„Absurdalna krytyka”. Obrońca mistrzów Anglii skomentował ostatnie zamieszanie
Pokonując Aston Villę FC, Liverpool FC wygrał pierwszy mecz w Premier League od ponad miesiąca. Po końcowym gwizdku sędziego, Virgil van Dijk odniósł się do ostatniej krytyki mistrzów Anglii.
W meczu 10. kolejki Premier League, Liverpool FC pokonał Aston Villę FC 2:0. Dla The Reds była to pierwsza ligowa wygrana od 20 września (wówczas triumf w derbach Liverpoolu). Mistrzowie Anglii przerwali również fatalną serię siedmiu porażek we wszystkich rozgrywkach.
Nic dziwnego, że w ciągu ostatniego miesiąca, podopieczni Arne Slota poddani zostali gigantycznej krytyce. Virgil van Dijk uważa jednak, że w większości przypadków była ona absurdalna. – Przez ostatnich kilka tygodni było wokół nas mnóstwo hałasu nad którym nie mieliśmy kontroli. Musieliśmy się wówczas trzymać razem jako zespół – przyznał holenderski obrońca w rozmowie z TNT Sports.
– Niektóre opinie były absurdalne, ale trzeba sobie z tym radzić. Żyjemy w takich czasach, że każdy może wypowiedzieć swoje zdanie na wielu platformach i wie wszystko lepiej. Musimy więc trzymać się od tego z daleka i skupić się na pracy – dodał.
Van Dijk podkreślił także: – W zeszłym sezonie też w niektórych meczach mieliśmy pecha, ale mówiono o nas w samych superlatywach. Teraz wygląda na to, że walczymy o utrzymanie – tak to już jest na tym świecie.
Kibice United mogą spać spokojnie? Chodzi o Benjamina Sesko
Słoweński napastnik w ostatnim spotkaniu z Tottenhamem (2:2) musiał opuścić boisko w 58. minucie z uwagi na kontuzję kolana. Prognozy były dramatyczne, lecz prawdopodobnie nie jest tak źle, jak się spodziewano.
„Absurdalna krytyka”. Obrońca mistrzów Anglii skomentował ostatnie zamieszanie
Pokonując Aston Villę FC, Liverpool FC wygrał pierwszy mecz w Premier League od ponad miesiąca. Po końcowym gwizdku sędziego, Virgil van Dijk odniósł się do ostatniej krytyki mistrzów Anglii.
Kibice United mogą spać spokojnie? Chodzi o Benjamina Sesko
Słoweński napastnik w ostatnim spotkaniu z Tottenhamem (2:2) musiał opuścić boisko w 58. minucie z uwagi na kontuzję kolana. Prognozy były dramatyczne, lecz prawdopodobnie nie jest tak źle, jak się spodziewano.