Ale nie dosłownie, choć… i tak się zdarzało. Od dawna bogaci Arabowie chcieli mieć coś do powiedzenia w futbolu. Na MŚ ’82 prezydent kuwejckiej federacji, szejk Fahad Al-Ahmad Al-Sabah, wtargnął na boisko w trakcie meczu z Francją i zażądał anulowania bramki. Radziecki sędzia przychylił się do jego prośby, za co został zdyskwalifikowany przez FIFA. Tak naprawdę jednak szejkowie zmienili futbol dopiero w XXI wieku. Znudziło im się wydawanie pieniędzy na odrzutowce, zaczęli kupować sobie kluby i tak narodziły się potęgi Manchesteru City i Paris Saint-Germain, zmieniając piłkarską mapę w Anglii i we Francji.
ZAMKNIJ
59. FIFA-gate
Tam, gdzie krążą wielkie pieniądze, zawsze istnieje ryzyko przestępstwa. Nikt jednak nie spodziewał się, że śledztwo – nawet z udziałem FBI – dotyczące korupcji w FIFA i UEFA zatoczy takie kręgi i wymiecie z funkcji przewodniczących Joseph Blattera i Michela Platiniego, który typowany był jako następca Blattera na stanowisku szefa FIFA, oraz wielu działaczy wysokiego szczebla. Ponad dwa lata temu Reuters podał, że Blatter i Platini zostali oczyszczeni przez szwajcarski sąd z zarzutów korupcyjnych.
58. Jak słupy reklamowe
Zawodowstwo wśród piłkarzy najwcześniej wprowadzono w Anglii, już w 1885 roku, ale mężczyźni ganiający za szmacianką zarabiali nie więcej od robotnika na East Endzie. Dziś stanowią kastę, klasę wybraną. Ich zarobki zostały uwolnione, a złożyło się na to wiele przyczyn. W związku z tym, że osiągnęli w społeczeństwie status celebrytów ich gaże zostały zwielokrotnione dzięki kontraktom reklamowym. Najlepsi wyciągają w ten sposób kilkadziesiąt milionów euro rocznie, a lata temu taki Beckenbauer za reklamowanie produktów Knorra mógł liczyć raptem na 12 tysięcy marek…
Włosi za zdobycie tytułu w 1974 roku mieli obiecane 120 tysięcy marek na głowę, Holendrzy – 100 tysięcy, a główni faworyci Niemcy – zaledwie 30 tysięcy. Na wieść o decyzji DFB, na dzień przed startem Weltmeisterschaft, kadra RFN podniosła bunt. Breitner się spakował, selekcjoner Helmut Schoen chciał wszystkich odesłać do domu i wystawić rezerwy. To była długa, hotelowa noc… Bieganina po korytarzach, dyskusje i krzyki. Drużyna wysłała Beckenbauera na negocjacje do władz związku. Zamknął się w pokoju i wisiał na słuchawce telefonu. Rozmawiał z szefem związku. Piłkarze chcieli 75 tysięcy, usłyszeli: 70. Połowa była za, połowa przeciw. Skandal wisiał na włosku. Franz, jako kapitan, powiedział: zgoda. Następnego dnia rozpoczęły się mistrzostwa, zakończyły ponad trzy tygodnie później. RFN została mistrzem świata.
56. Kara z 11 metrów
Nie ma sensu przypominać, czy i w jaki sposób rzuty karne wpłynęły na historię futbolu, bo odpowiedź jest oczywista. Przypomnijmy tylko: 1890 – wymyślono strzał z 11 metrów, 1905 – bramkarz nie mógł przed strzałem wychodzić z bramki, 1912 – Brytyjczycy na igrzyskach odmówili wykonywania karnych jako rozwiązania niehonorowego, 1968 – o tym, że Włosi awansują do finału ME, zadecydował rzut monetą. Pierwszy i ostatni raz na mistrzostwach. Od tej pory wprowadzono przepis o serii rzutów karnych. I od tej pory zaczęły się dramaty…
55. Nauka zmienia prawie wszystko
Okazuje się, że nawet analiza matematyczno-statystyczna może wpływać na piłkarskie wydarzenia. Badania hiszpańskiego ekonomisty Ignacio Palaciosa-Huerty pozwoliły przeanalizować 1400 rzutów karnych wykonywanych w latach 1995-2000. Z jego pracy skorzystał Avram Grant, menedżer Chelsea, podczas serii jedenastek w finale Ligi Mistrzów. Zgadzało się wszystko, wiedział, jak strzelają piłkarze MU. Huerta nie uwzględnił jednak tego, że John Terry się poślizgnie, a Nicolas Anelka spali psychicznie.
54. Wyjście z szafy
Homoseksualizm to w piłce nożnej temat tabu. Oczywiście nieliczne coming outy w znaczący sposób nie wpłynęły na historię futbolu, niemniej zmieniły postrzeganie problemu. Bodaj pierwszym odważnym był Justin Fashanu – czarnoskóry reprezentant Anglii, którego dyskryminowanie skłoniło do popełnienia samobójstwa w wieku 37 lat. Potem co i raz ktoś wychodził z szafy, ale prawdziwa bomba wybuchła, gdy do homoseksualizmu przyznał się Thomas Hitzlsperger, reprezentant Niemiec.
53. W huku bomb
Szczęśliwie futbol opiera się na razie aktom terroryzmu, ale te są obecnie w nim coraz częstsze. Bomby w Paryżu i pod Stade de France, eksplozja przy autokarze Borussii Dortmund – atmosfera zagrożenia jest nieustanna. Doszło do sytuacji, że każda wielka impreza sportowa na świecie, zamiast być świętem, mobilizuje coraz większe siły bezpieczeństwa i przypomina przygotowania do wojny.
52. W imię siostry
Finał MŚ 2006. Na gola Zinedine’a Zidane’a w 7. minucie wkrótce odpowiedział Marco Materazzi. Francja na Stadionie Olimpijskim w Berlinie grała lepiej, Zizou maszerował po swój drugi tytuł. W dogrywce, w 110. minucie, nagle odwrócił się do idącego za nim Materazziego i potężnym ciosem z głowy w klatkę piersiową Włocha wykluczył się z dalszego udziału w finale. Francuzi przeszli do defensywy, przegrali na karne. Włoch sprowokował Francuza, obraził jego siostrę, w prostacki sposób pomógł Italii sięgnąć czwarty raz po złoto.
51. Pospieszny z Mediolanu
We Włoszech – szanowany, w Mediolanie dla fanów Interu – niemal święty. Nie należy o nim źle mówić, nie tylko dlatego, że już nie żyje. Giacinto Facchetti jako piłkarz odniósł w latach 60. morze sukcesów, ale przede wszystkim był wizjonerem, człowiekiem, który wyprzedził epokę. Będąc lewym obrońcą, dostawał swobodę, z której korzystał. Atakował non stop, pędząc wzdłuż bocznej linii. Grał jak skrzydłowy, tyle że potrafił jeszcze bronić. Robił to w czasach, gdy obrońcom raczej nie wolno było przekraczać linii środkowej boiska.
50. El Mago i Grande Inter
A ukierunkował go Helenio Herrera, może najwybitniejszy trener w historii dyscypliny, którą ukształtował i wywarł na niej piętno. Stworzył catenaccio – synonim włoskiej piłki. Stworzył potwora – ultradefensywny system odbierający rywalowi chęci do gry. – Nie stracimy bramki, to nie przegramy – mawiał El Mago. Argentyńczyk zbudował Inter Mediolan, który nie miał sobie równych w Europie. Nic dziwnego, że Angelo Moratti jako szef Interu płacił mu 50 tysięcy dolarów rocznie, czyniąc najlepiej wynagradzanym wówczas trenerem globu.
Dlaczego Niemcy nie byli mistrzami świata w 1982 i 1986 roku? Dlaczego nie zostali mistrzami Europy w 1984 i 1988 roku? Z prostego powodu – ich być może najlepszy piłkarz, o imieniu Bernd, w tym okresie konsekwentnie odmawiał gry w reprezentacji. A odmawiał, bo ciągle skłócony z otoczeniem, znajdował się pod złym wpływem żony. Gaby Schuster, starsza od męża, była szyją i głową tego związku, zajmowała się również profesjonalnie karierą Białego Anioła.
48. Diego po raz pierwszy
Diego Armando Maradona – największy piłkarz wszech czasów albo jeden z trzech największych. Mały Argentyńczyk na mundialu ’86 sam wyeliminował Anglię. To był cały ciąg zdarzeń. Zdobył bramkę ręką i nie przyznał się. A nie przyznał, bo to był mecz z Anglią, dla Argentyny, pozostającej w konflikcie zbrojnym z Brytyjczykami o Falklandy Malwiny, oznaczał coś więcej niż rywalizację na gruncie sportowym. Po ewidentnym fałszerstwie Diego musiał zrobić coś, by świat zapomniał. Przeprowadził więc rajd, minął sześciu rywali i kopnął do pustej bramki. Ostatecznie z Meksyku Argentyna wróciła z Pucharem Świata.
Choć niekoniecznie chronologicznie. Jego transfer z Boca Juniors do Barcelony wywołał sensację. To był rekord – 7,6 miliona dolarów. Po zaledwie dwóch latach El Pibe pobił kolejny rekord. Prezydent Napoli przywiózł ponad 10 milionów dolarów i zabrał Maradonę do Włoch. Podobno sporą część tej sumy wyłożyła Camorra, ale nikt w Neapolu się tym nie oburzał. Mafia nie mafia, ważne, że Maradona zmienił piłkarską mapę Włoch. Biedne południe utarło nosa bogatej północy. SSC Napoli dwa razy wygrało Serie A i zdobyło Puchar UEFA.
46. Diego po raz trzeci
Został legendą, ale nie przez wszystkich szanowaną. Dlaczego? Mundial w 1994 roku kończył w niesławie, przyłapany na dopingu. Po meczu z Nigerią pielęgniarka wzięła go za rękę i zaprowadziła uśmiechniętego na kontrolę. Znaleziono efedrynę. – Ucięli mi nogi – mówił El Diez. W ten sposób został zapamiętany – jako geniusz, ale i oszust. Osiem lat wcześniej był tylko geniuszem, nawet pomimo skłonności do siatkówki… Kiedy zmarł w listopadzie 2020 roku nikt już nie pamiętał o jego słabościach i nieczystych zagrywkach. Jego śmierć zabolała wszystkich, w Argentynie zapoczątkowała żałobę narodową.
Lewandowski zatańczył do muzyki Probierza [KOMENTARZ]
Robert Lewandowski w sprawie pozbawienia go opaski kapitana reprezentacji Polski zatańczył tak, jak mu zagrano. Został wskazany palcem przez selekcjonera jako zły kapitan kadry, zawieszając karierę reprezentacyjną, decyzję Michała Probierza jeszcze podżyrował.
Wisienka na neapolitańskim torcie. Czy Napoli nie odda już prowadzenia w Serie A?
Przed nami najbardziej pasjonująca końcówka sezonu Serie A w XXI wieku! Zarówno lider SSC Napoli (79 punktów), jak i wicelider Inter (78) do finiszu przystępują wyczerpane fizycznie i psychicznie. Oba zespoły są jednak gotowe na wykonanie tego ostatniego, decydującego kroku.
Utopia czy dystopia – Inter rzuca wszystkie siły na Champions League
Jeszcze parę tygodni temu, w czarno-niebieskiej części Mediolanu celowano w potrójną koronę i wcale nie wydawało się to utopią. Wydarzenia na przełomie kwietnia i maja sprawiły jednak, że Inter musiał poważnie zmodyfikować swoje cele na koniec sezonu 2024/2025.
Wiele lat temu popularny był amerykański film: „Jeśli dziś wtorek, to jesteśmy w Belgii”, a parafrazując tytuł i odnosząc go do naszego reprezentacyjnego napastnika Krzysztofa Piątka można powiedzieć, że: jeśli jest Piątek, to jesteśmy w Turcji.
Mecze drużyn z najwyższej ligi angielskiej w stolicy Polski przeciw Legii zawsze były wielkim świętem dla kibiców, którzy tłumnie przybywali na stadiony. Nie inaczej zapowiada się zaplanowana na 10 kwietnia potyczka z Chelsea.