Zwariowana końcówka w Rzymie!
Przez długi czas w sobotnim starciu Romy z Milanem nie było zbyt wielu okazji na gola dla którejś ze stron. Jednak w ostatnich minutach spotkania obejrzeliśmy dwa gole, a mistrzowie Włoch rzutem na taśmę doprowadzili do wyrównania!
Zgodnie z przedmeczowymi przewidywaniami
pierwsza połowa rywalizacji nie była zbyt ofensywna i nie obfitowała w sporą liczbę
dogodnych okazji bramkowych. Gra była szarpana, ze sporą liczbą przewinień i
walką w środkowej strefie boiska. Obie drużyny starały się przede wszystkim nie
popełnić błędu w defensywie, który mógłby skutkować szansą dla rywala. Gospodarze
w pierwszym kwadransie gry mieli jedną dogodną sytuację, ale techniczny strzał
zza pola karnego Lorenzo Pellegriniego poleciał tuż obok bramki.
Żadna z drużyn w
pierwszej połowie nie była w stanie zmusić bramkarza zespołu rywala do
wymagającej interwencji. Dogodną okazję mogła mieć Roma w 34. minucie gry, ale
strzał Pellegriniego z bliskiej odległości… zablokował jego kolega z zespołu Tammy
Abraham. Generalnie pierwsza połowa spotkania była wyrównana, ale to
gospodarze mieli w niej klarowniejsze sytuacje, aby do przerwy być na
prowadzeniu.
Druga połowa rywalizacji
w Rzymie nie różniła się znacząco od pierwszej. Oba zespoły skupiały się przede
wszystkim na właściwej organizacji gry i niepopełnieniu błędu w defensywie. Z
obu stron widzieliśmy zbyt wiele niedokładności i braku precyzji w podaniach
oraz uderzeniach na bramkę przeciwnika. Samych dogodnych okazji na gola było niewiele.
Na pierwszą dobrą sytuację na gola w drugiej części gry musieliśmy czekać do 60. minuty rywalizacji. Wówczas
z kilku metrów Alexis Saelemakers uderzył wysoko ponad bramką.
Gospodarze mogli
odpowiedzieć pięć minut później, ale strzał zza pola karnego Pellegriniego zablokował
jeden z defensorów Milanu. W 73. minucie mieliśmy z kolei kontrowersję, gdyż Roger
Ibanez bardzo brzydko sfaulował jednego z zawodników gości, ale sędzia Daniele
Orsato pokazał mu jedynie żółtą kartkę. W drugiej połowie mieliśmy również
wiele walki, kartek czy przerw, przez co brakowało w nim nieco płynności.
W doliczonym czasie gry dogodną sytuację na gola miał pomocnik gospodarzy Mady Camara, ale zawodnik rzymskiej drużyny uderzył wyraźnie obok prawego słupka bramki gości. W czwartej minucie doliczonego czasu gry Roma objęła prowadzenie. Zeki Celik dobrze wyprowadził na pozycję Tammy’ego Abrahama, który płaskim strzałem przy lewym słupku pokonał Mike’a Maignana.
Końcówka tego spotkania była bardzo szalona, gdyż w siódmej minucie doliczonego czasu gry Milan doprowadził do wyrównania. Rafael Leao dośrodkował piłkę w pole karne, gdzie dopadł do niej Saelemakers i doprowadził do wyrównania! Mistrzowie Włoch zdobyli w Rzymie jeden cenny punkt rzutem na taśmę. Roma straciła swoją szansę na wyprzedzenie Mediolańczyków w tabeli oraz awans na ligowe podium w Serie A.
kczu/PiłkaNożna.pl