Zmiennicy Lewandowskiego nie zawiedli
Jamal Musiala i Eric Maxim Choupo-Moting. Oto dwaj zmiennicy kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego, którym Bayern Monachium zawdzięcza cenne zwycięstwo 3:2 przeciwko VfL Wolfsburg w meczu dwudziestej dziewiątej kolejki Bundesligi.
(fot. Reuters)
Brak kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego jest dla Bayernu Monachium szczególnie bolesny. Nic w tym dziwnego i zaskakującego. Strata najlepszego w tej chwili napastnika na świecie nie mogła przecież nie wpłynąć negatywnie na grę formacji ofensywnej mistrzów Niemiec, która w znaczącym stopniu jest oparta na kapitanie reprezentacji Polski. Na szczęście dla ekipy ze stolicy Bawarii objawił się godny zastępca dla „RL9”.
A jest nim Jamal Musiala. Pod nieobecność Lewandowskiego Bayern zdobył w trzech bundesligowych meczach pięć trafień, z czego aż trzy z nich były autorstwa właśnie osiemnastolatka. Gol w wykonaniu Musiali dał podopiecznym Hansiego Flicka w poprzedniej kolejce remis z Unionem Berlin (1:1), zaś w bieżącej serii gier niemieckiej ekstraklasy jego dwie bramki walnie przyczyniły się do zwycięstwa przeciwko VfL Wolfsburg (3:1).
Swój popis strzeleckich umiejętności rozpoczął w piętnastej minucie. Wówczas znalazł się w posiadaniu piłki w polu karnym, przedryblował pilnujących go trzech defensorów i zaskoczyć strzegącego dostępu do bramki golkipera mocnym uderzeniem po ziemi. Nieco ponad kwadrans później Musiala zanotował dublet po tym, jak Thomas Mueller zacentrował futbolówkę w pole karne, a młodzian strzałem głową po raz drugi umieścił ją w siatce.
Trafienie dla Bayernu zdobył również inny zmiennik Lewandowskiego. Mowa o Ericu Maximie Choupo-Motingu, który znajdował się w idealnym czasie i miejscu. W dwudziestej czwartej minucie Koen Casteels, golkiper Wolfsburga, wypuścił piłkę z rąk po dośrodkowaniu Davida Alaby, co bezlitośnie wykorzystał napastnik rodem z Kamerunu, który z łatwością posłał futbolówkę prosto do bramki.
„Wilki” dwukrotnie zdołały odrobić bramkowe straty, co skądinąd umożliwiała im nad wyraz bierna postawa defensywny monachijczyków, lecz to nie wystarczyło, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W trzydziestej piątej minucie na listę strzelców wpisał się Wout Weghorst, zaś w pięćdziesiątej czwartej – Maximilian Philipp. Na końcowe dwanaście minut na placu gry w barwach Wolfsburga pojawił się nasz jedyny rodak – Bartosz Białek – lecz jego obecność nie zmieniła końcowego rezultatu spotkania.
Co to oznacza dla ligowej tabeli na pięć kolejek przed końcem sezonu? Bayern w dalszym ciągu lideruje z dość bezpieczną przewagę w postaci siedmiu punktów więcej od drugiego RB Lipsk. Jeśli zaś chodzi o podopiecznych Olivera Glasnera, to mimo porażki niezmiennie plasują się na ostatnim stopniu podium, gdyż gorszy o zaledwie jedno oczko czwarty Eintracht Frankfurt również musiał przełknąć gorycz przegranej.
jbro, PilkaNozna.pl