Złoty gol Szymczaka. Śląsk nie zatrzymał rozpędzonego Lecha
Lech Poznań nie zatrzymuje się. Podopieczni Nielsa Frederiksena pokonali 1:0 Śląska Wrocław po golu Filipa Szymczaka. Kolejorz wygrał piąty mecz z rzędu w Ekstraklasie i umocnił się na fotelu lidera.
Jan Broda
FOT. PATRYK PINDRAL/400MM.PL
Śląsk, który w niczym nie przypomina aktualnego wicemistrza Polski, będąc ostatnią drużyną w tabeli i wciąż czekając na zwycięstwo w Ekstraklasie, przyjechał do Poznania jak na pożarcie przez rozpędzonego Lecha.
Mecz, zgodnie z przewidywaniami, toczył się pod dyktando Kolejorza, pogrążeni w kryzysie wrocławianie ograniczali się wyłącznie do bronienia. I, trzeba przyznać, wychodziło im to całkiem nieźle.
Jacek Magiera i spółka byli dobrze zorganizowani w defensywie i przez długi czas odpierali ataki poznaniaków. Wystarczyła jednak chwila nieuwagi, żeby Rafał Leszczyński musiał wyciągnąć piłkę z własnej siatki.
W 68. minucie Joao Pereira dośrodkował piłkę w pole karne, Bryan Fiabema zgrał ją głową do Filipa Szymczaka, a wychowanek Lecha zachował się niczym rasowy snajper – przyjął, obrócił się z rywalami na plecach i z bliskiej odległości pokonał Leszczyńskiego.
Szymczak wskoczył do podstawowego składu w zastępstwie za Mikaela Ishaka, który nabawił się drobnego urazu na treningu. 22-latek wszedł w buty kapitana i poprowadził Lecha do zwycięstwa.
Piątego z rzędu zwycięstwa, dodajmy. Za nami wprawdzie dopiero dziewięć kolejek, ale podopieczni Nielsa Frederiksena w błyskawicznym tempie wyrastają na najpoważniejszego kandydata do zdobycia mistrzostwa Polski. Śląsk natomiast znajduje się na przeciwległym biegunie. Przed wrocławianami sporo pracy, by wreszcie odbić się od dna. (JB)
Przełamanie Szymaczka…mam nadzieję że teraz Szymczak zacznie strzelać regularnie bramki dla Lecha. Kolejorz zagrał dzis słaby mecz ze Śląskiem wrocalw który jest na dole ligowej tabeli.