Wtorek z Ligą Mistrzów. Co nas czeka?

Bayern Monachium w pierwszej kolejce dał pokaz swojej siły, gromiąc na Allianz Arenie Atletico Madryt. Licząc poprzedni sezon, był to już dwunaste z rzędu zwycięstwo Bawarczyków w Lidze Mistrzów, co jest wynikiem rekordowym w skali całych rozgrywek. Co ciekawe, we wspomnianych meczach Bayern zachował siedem czystych kont, tracąc zaledwie osiem goli. W tym czasie Robertowi Lewandowskiemu i spółce udało się strzelić aż 47 bramek! W piętnastu przypadkach do siatki rywali trafiał z kolei sam reprezentant Polski.

We wtorkowy wieczór na drodze Bayernu stanie Lokomotiw Moskwa, gdzie prym wiodą Grzegorz Krychowiak oraz Maciej Rybus. Czy stołeczny klub będzie w stanie zatrzymać przeciwnika, który chciałbym w tym sezonie sięgnąć po drugi z rzędu Puchar Europy?

Jeśli ktoś myślał, że po znakomitym ubiegłym sezonie Robert Lewandowski spuści z tonu, ten był w błędzie. Najlepszemu strzelcowi Bayernu wystarczyło bowiem pięć ligowych kolejek, by zapisać na swoim koncie dziesięć trafień i pobić przy okazji swój własny rekord Bundesligi. 

W pierwszym spotkaniu Champions League „Lewemu” na listę strzelców wpisać się nie udało, mimo tego, że jego koledzy z drużyny trafiali do bramki Jana Oblaka aż cztery razy. 31-latek schodził więc z boiska bardziej niepocieszony i można w ciemno zakładać, że podczas spotkania z Moskwie będzie chciał potwierdzić swoją wysoką dyspozycję także na arenie międzynarodowej.