Przejdź do treści
Wraca Bundesliga. Co nas czeka w 22. kolejce?

Ligi w Europie Bundesliga

Wraca Bundesliga. Co nas czeka w 22. kolejce?

Po kilku tygodniach przerwy do gry wraca niemiecka Bundesliga. Runda wiosenna w niemieckich rozgrywkach zapowiada się niezwykle pasjonująco, bowiem na tym etapie rozgrywek nie ma wyklarowanego faworyta w wyścigu o paterę mistrzowską. Co czeka nas w 22. kolejce?


Zawodnicy RB Lipsk spędzili przerwę zimową na fotelu lidera Bundesligi (fot. Reuters)


Robert zaczyna pościg o piedestał
Obrońca tytułu zaczyna nową rundę od starcia z mało wymagającą Herthą Berlin. Obecny sezon w wykonaniu Bawarczyków jest nietypowy. Od kilku lat wprowadzili monopol na niemieckich boiskach, wyprzedzając już w przedbiegach ligową stawkę, niejednokrotnie zapewniając sobie tytuł kilkanaście tygodni przed zakończeniem rozgrywek Bundesligi. Teraz jest inaczej, całkiem niedawno Bayern był poza strefą pucharową, teraz traci cztery punkty do liderującej drużyny z RB Lipsk. Co ciekawe, aż w 1/3 meczów z poprzedniej rundy Bayern tracił punkty, co jest niewyobrażalną statystyką przez pryzmat ostatnich sezonów, gdzie procent traconych punktów był znacznie mniejszy… na przełomie całego sezonu. 

Z uwagą będziemy przyglądać się poczynaniom Roberta Lewandowskiego, który będzie kontynuował swoją świetną, strzelecką passę w tym sezonie. W 17 meczach zdobył aż 19 goli, co daje mu pierwsze miejsce w klasyfikacji strzelców Bundesligi 19/20. Roberta czeka pogoń za Ciro Immobile w tabeli Złotego Buta, Włoch dzięki szybszemu wznowieniu rozgrywek Serie A wyprzedził kapitana reprezentacji Polski o dwa punkty.

Hertha leży Robertowi. Reprezentant Polski w starciach z „Die Alte Dame” był zawsze aktywny w ofensywie, na co wskazuje między innymi ostatni mecz między tymi drużynami latem ubiegłego roku. Wtedy to Lewandowski dwukrotnie trafiał do siatki, dając trzy punkty Bayernowi w konfrontacji z berlińską drużyną.

Haaland lekiem na całe zło

Interesująco zaczyna się runda dla zawodników Borussii Dortmund. Mimo olbrzymich oczekiwań przed startem trwającego sezonu, zawodnicy pod wodzą Luciena Favre zawiedli swoich kibiców. Początek sezonu w ich wykonaniu był bardzo kiepski, niedawno forma drużyny z Zagłębia Ruhry nieco się polepszyła, co poskutkowało awansem na 4. miejsce w klasyfikacji, choć dwa ostatnie mecze (remis z RB Lipsk i przegrana z Hoffenheim) zasiały ziarno niepokoju wśród kibiców z Dortmundu. W meczu przeciwko Augsburgowi na prawej stronie obrony powinniśmy zobaczyć Łukasza Piszczka. Polak w ostatniej rozmowie wyznał, że chciałby zostać na Iduna Park jeszcze jeden sezon, przedłużając wygasający kontrakt. Dodał, że decyzja jest zależna tylko i wyłącznie od władz klubu.

Cała piłkarska Europa z uwagą będzie obserwować debiut Erlinga Hålanda, który powinien pojawić się na placu gry już w najbliższą niedzielę w starciu z Augburgiem. To na młodego Norwega ma spaść odpowiedzialność za strzelanie goli w szeregach Borussen pod nieobecność Paco Alcácera.

Zawodnik będzie chciał również kontynuować swoją strzelecką serię w rozgrywkach Ligi Mistrzów. W trwającej edycji 19-latek w barwach RB Salzburg zdobył aż 8 goli w 6 występach w fazie grupowej. Austriacka drużyna odpadła z rozgrywek, jednak Haland będzie mógł wystąpić w europejskim czempionacie w barwach nowego klubu.

Gikiewicz zatrzyma lidera ligi?

Pasjonująco zapowiada się sobotnie starcie, w którym RB Lipsk piastujący fotel lidera Bundesligi podejmie na własnym stadionie beniaminka – Union Berlin. Naturalnie faworytem jest drużyna spod szyldu dwóch czerwonych byków, choć bardzo możliwe, że ekipa ze stolicy Niemiec niełatwo da sobie wydrzeć z rąk komplet punktów. Ogromna rola spoczywa na Łukaszu Gikiewiczu, który bez dwóch zdań jest filarem Die Eisernen i jednym z czołowych bramkarzy w stawce niemieckiej ligi. Według statystyk z oficjalnej strony internetowej ligi, „Giki” jest najbardziej skutecznym golkiperem w trwającym sezonie. Polak w 17 meczach zanotował aż 69 interwencji, które zapobiegły utracie gola. 

W drużynie Lipska nie zaszły znaczące zmiany. W jej szeregach pozostał Timo Werner, który co kolejkę dotrzymuje kroku Robertowi Lewandowskiemu w klasyfikacji króla strzelców obecnej kampanii. Do aktualnego lidera w trakcie zimowego okienka dołączył defensywny pomocnik Diego Demme na zasadzie wypożyczenia z SSC Napoli. Niewykluczone, że szkoleniowiec Julian Nagelsmann da mu okazję do debiutu już w starciu z beniaminkiem.

Walka o przebudzenie Fortuny i Kownackiego

Z zainteresowaniem będziemy przyglądać się Dawidowi Kownackiemu, który mimo rozegrania blisko 1000 minut na boiskach Bundesligi w tym sezonie na swoim koncie ma dwa zera w rubrykach z golami i asystami. Katastrofalny wynik nie odzwierciedla jednak faktycznej gry polskiego napastnika, która w kilku meczach mogła się podobać. Były gracz Lecha Poznań i Sampdorii Genua aktywnie brał udział w rozegraniu akcji przed polem karnym rywala i niejednokrotnie popisywał się błyskotliwymi zagraniami. Napastnika rozlicza się jednak przede wszystkim z trafień, a ta statystyka nie broni 22-latka z Gorzowa Wielkopolskiego. „Kownaś” będzie miał okazję do zdobycia pierwszego gola w tym sezonie już w sobotę, kiedy to Fortuna podejmie u siebie Werder Brema.

Drużyna z Düsseldorfu jako główny cel stawia sobie utrzymanie w stawce najlepszych drużyn w Niemczech. Aktualnie gracze pod wodzą Friedhelma Funkela są na 16. miejscu, dającym udział w dwumeczu barażowym o byt w Bundeslidze na przyszły sezon. Do bezpiecznego miejsca tracą dwa punkty.

***

Mecze 18. kolejki Bundesligi:

Piątek 17.01
20:30 – Schalke vs Borussia Moenchengladbach


Sobota 18.01
15:30 – Augsburg vs Borussia Dortmund
15:30 – Fortuna Dusseldorf vs Werder Brema
15:30 – FC Koeln vs Vfl Wolfsburg
15:30 – Hoffenheim vs Frankfurt
15:30 – Mainz – Freiburg
18:30 – RB Lipsk – Union Berlin


Sobota 19.01
15:30 – Hertha Berlin – Bayern Monachium
18:00 – Padeborn – Bayer Leverkusen


młan, PiłkaNozna.pl

 

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024