Wpadka Lyonu, Monaco wygrywa rzutem na taśmę
Kamil Glik i jego AS Monaco coraz bliżej wywalczenia wicemistrzostwa Francji. Drużyna z Księstwa wykorzystała potknięcie Lyonu i wygrywając z Saint-Etienne (1:0) awansowała na drugie miejsce w tabeli.
Kamil Glik rozegrał kolejne dobre spotkanie w barwach Monaco (fot. Reuters)
Kwestia mistrzostwa Francji została rozstrzygnięta już jakiś czas temu i przypadło ono w udziale Paris Saint-Germain. To jednak nie oznaczało, że sezon w Ligue 1 jest już zakończony, a mecze dwóch ostatnich kolejek będą już tylko tymi, które popularnie nazywa się starciami „o pietruszkę”.
Walka trwała o wicemistrzostwo kraju, a także miejsce na podium, które jest premiowane grą w Lidze Mistrzów. Stawka była więc ogromna, a kandydatów aż trzech – Olympique Lyon, AS Monaco i Olympique Marsylia.
Emocji nie miało również zabraknąć na dole tabeli. Z najwyższą klasą rozgrywkową już wcześniej pożegnało się Metz, jednak poza tym w rywalizację o zachowanie ligowego bytu zamieszanych było kilka drużyn.
Co przyniosła nam sobotnia kolejka? Monaco rzutem na taśmę pokonało Saint-Etienne (1:0), zdobywając gola na wagę trzech punktów w doliczonym czasie gry. Bohaterem zespołu z Księstwa został Fabinho, który pewnie wykorzystał rzut karny. Całe spotkanie w barwach Monaco rozegrał wspomniany Kamil Glik, dla którego był to już mecz nr 100 w ekipie ustępującego mistrza.
Monaco wykorzystało potknięcie Lyonu, który przegrał w delegacji z walczącym o utrzymanie Strasbourgiem (2:3). Goście do 89. minuty mieli korzystny wynik i prowadzili z niżej notowanym rywalem 2:1, jednak piorunujący finisz gospodarzy, którzy w ciągu kilku chwil zdobyli dwa gole, sprawił, że OL pozostał z niczym i może się okazać, że wypadnie poza podium.
Niespodziewanej porażki doznało także wspomniane PSG, które na własnym boisku przegrało z Rennes (0:2). W innych meczach Lille pokonało Dijon (2:1), Bordeaux ograło Tuluzę (4:2), a Nicea wygrała z Cean (4:1).
gar, PiłkaNożna.pl