Przejdź do treści
Wielkie emocje w klasyku ligi francuskiej

Ligi w Europie Inne ligi

Wielkie emocje w klasyku ligi francuskiej

Klasyk ligi francuskiej dla AS Monaco. Drużyna Księstwa pokonała na swoim terenie Paris Saint-Germain (3:2) mimo tego, że po pierwszej połowie przegrywa już różnicą dwóch goli. 


Mbappe strzelił dwa gole, ale PSG pozostało bez punktów (fot. Reuters)


Cała Francja już od kilku dni żyła wielkim klasykiem. Nie mogło jednak być inaczej, nawet jeśli wziąć poprawkę na fakt, że PSG już na początku sezonu odjechało niemal wszystkim rywalom. AS Monaco mogło w przypadku wygranej awansować na pozycję wicelidera, a zważywszy na to, że paryżanie już dwa razy musieli uznawać podczas obecnej kampanii wyższość rywala, to nic dziwnego, że media i kibice wieszczyli ciekawe zawody.

Jak się okazało, podopieczni Thomasa Tuchela od początku narzucili przeciwnikowi swoje warunki gry i już po pierwszej połowie było wiadomo, że niespodzianki na Stadionie Ludwika II raczej nie uświadczymy. 


W 25. minucie Kylian Mbappe został wypuszczony na dobrą pozycję, wpadł w pole karne i strzałem pod poprzeczkę pokonał bramkarza. Kiedy w 37. minucie udało mu się pewnie wykorzysta karnego po faulu Youssoufa Fofany, można było już z kolei postawić tezę, że jest po zawodach.

Rozpędzeni goście nie zamierzali się jednak zadowalać  dwubramkowym prowadzeniem i dążyli do zdobycia kolejnych goli. Jeszcze przed przerwą do siatki trafiali Moise Kean i ponownie Mbappe, jednak oba gole zostały anulowane po interwencji systemu VAR.

Wydawało się, że po ciosach z pierwszej połowy, Monaco się już nie podniesie. Niko Kovac musiał jednak poważnie porozmawiać ze swoimi piłkarzami w szatni, ponieważ po zmianie stron miejscowi wyszli na boisko z mocnym postanowieniem napsucia krwi gościom.

Jak się okazało, nastawienie zawodników + dobre zmiany Kovaca przyniosły efekt. W 52. minucie gola kontaktowego strzelił bowiem Kevin Volland i dokładni ten sam zawodnik kwadrans później dołożył drugą bramkę, doprowadzając do wyrównania.

Mecz przybrało całkowicie niespodziewany obrót i w końcówce we własnym polu karnym rywala sfaulował Abdou Diallo. Sędzia wskazał na „wapno” i początkowo ukarał zawodnika PSG żółtą kartą. Po weryfikacji systemu VAR Diallo otrzymał jednak kartkę koloru czerwonego, a „jedenastkę” na gola zamienił Cesc Fabregas.

Paryżanie strat już nie zdołali odrobić i to Monaco zgarnęło pełną pulę. Po raz kolejny szansy na grę nie otrzymał Radosław Majecki.



gar, PiłkaNożna.pl


Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024