Pierwotnie „Miedziowi” mieli zainaugurować nowy sezon już tydzień wcześniej, lecz na wniosek Wisły Puławy tamten mecz został przełożony. Wieczysta do pojedynku z drugą drużyną Zagłębia przystępowała po porażce 0:1 z Resovią. Od pierwszego gwizdka arbitra inicjatywę w sobotnim spotkaniu przejęli goście. Zespół prowadzony przez trenera Sławomira Peszkę częściej utrzymywał się przy futbolówce, natomiast z optycznej przewagi Wieczystej niewiele wynikało.
Trudno nie odnieść wrażenia, że piłkarze beniaminka grali zbyt wolno, ażeby rozmontować dobrze dysponowaną tego dnia obronę Zagłębia. Lubinianie ograniczali się z kolei przede wszystkim do pojedynczych wypadów pod pole karne krakowian. Druga połowa meczu także toczyła się pod dyktando Wieczystej, która nieco przyspieszyła tempo swoich ataków. Kilkukrotnie zakotłowało się pod bramką „Miedziowych”. Sporo ożywienia na prawej flance krakowskiego zespołu wniosło wejście Manuela Torresa.
To właśnie tą stroną beniaminek przeprowadził też akcję, po której padł gol. W 80. minucie Tomasz Swędrowski zacentrował do Michała Pazdana, który głową skierował piłkę do bramki strzeżonej przez Michała Matysa. Minutę później drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Dominik Gregorski, w związku z czym lubinianie musieli radzić sobie w osłabieniu. W doliczonym czasie gry po jednej okazji miały oba zespoły. Najpierw słupek obił Goku, a chwilę później w niezłej sytuacji pod bramką Wieczystej pomylił się Paweł Kruszelnicki.
Krakowianie odnieśli pierwszą wygraną po awansie do Betclic 2. ligi. W przyszłej kolejce Zagłębie II Lubin uda się do Chojnic na potyczkę z Chojniczanką, a Wieczysta przed własną publicznością zmierzy się z rezerwami ŁKS-u Łódź. (FT)
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 49/2024
