Walijczycy obronili pozycję lidera
Tylko jednego trafienia potrzebowali dziś Walijczycy do pokonania Irlandczyków. Cenne trzy punkty zapewnił im David Brooks.
Brooks zapewnił Walii zwycięstwo. (fot. Reuters)
Do przedostatniej kolejki zmagań w ramach drugiej edycji Ligi Narodów Gareth Bale i spółka przystępowali w roli liderów grupy 4 dywizji B. Celowali w zwycięstwo, które znacznie przybliżyłoby ich do awansu do dywizji A. Zadanie miało być o tyle łatwiejsze, że rywale nie mają już szans na zajęcie pierwszego miejsca w stawce i dotąd nie wygrali ani jednego meczu.
Nie oznacza to jednak, iż Irlandczycy nie mają o co grać. Wprost przeciwnie, na szali jest przecież utrzymanie w dywizji B, a co za tym idzie – nagrody finansowe. Nic dziwnego, że nie zamierzali składać broni.
Pierwsza połowa starcia była bardzo wyrównana. Minimalnie dłużej przy piłce utrzymywali się gospodarze, lecz konkretniejsi w poczynaniach ofensywnych byli goście. To oni oddali jedyny celny strzał. Goli zabrakło.
W drugiej części gry doszło do odwrócenia ról. Irlandczycy więcej podawali, Walijczycy lepiej uderzali. Najskuteczniejszy w swoich staraniach okazał się David Brooks. W 67. minucie pomocnik Bournemouth wykorzystał zamieszanie w polu bramkowym rywala, dobrze odczytał zgranie Bale’a i wpakował futbolówkę do siatki głową.
Jak się później okazało, rozstrzygnął tym samym losy spotkania. Walia nadal jest liderem i ma jeden punkt przewagi nad Finlandią. O tym, kto awansuje do dywizji A, zadecyduje bezpośrednie starcie obu drużyn. To już w najbliższą środę.
sar, PiłkaNożna.pl