Półfinalistów ostatniego Euro 2016 zabraknie na przyszłorocznych mistrzostwa świata. Walijczycy mieli na finiszu eliminacji wszelkie atuty, by zająć drugie miejsce w swojej grupie i zakwalifikować się do meczów barażowych, jednak przegrali z Irlandczykami i stracili szanse na zdobycie biletów do Rosji.
Chris Coleman musi się liczyć z konsekwencjami przegranych eliminacji (fot. Reuters)
Nic więc dziwnego, że kraj, który jeszcze nie tak dawno świętował największy sukces w historii, dziś pogrążony jest w żałobie. Na razie nie wiadomo, czy przegrane eliminacje będą kosztowały Chrisa Colemana utratę posady.
Sam zainteresowany podczas konferencji prasowej po meczu z Irlandią nie chciał udzielić dziennikarzom jasnej odpowiedzi. – Być może zostanę, a być może nie. Wiem, że czeka mnie rozmowa z przedstawicielami federacji i wtedy wszyscy będziemy wiedzieć więcej – powiedział.
– Na razie chciałbym spędzić trochę czasu z moimi dziećmi. Poczekam aż bitewny kurz opadnie i wtedy wszystko się rozstrzygnie – dodał selekcjoner reprezentacji Walii.
Umowa trenera z Walijską Federacją Piłkarską obowiązuje do zakończenia cyklu związanego z mistrzostwami świata w Rosji. Nie można jednak wykluczyć, że Coleman zakończy swoją współpracę z FAW nieco wcześniej.
gar, PiłkaNożna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
