W Kotwicy po staremu. Niedotrzymane obietnice i brak pieniędzy
Kotwica Kołobrzeg notuje serię sześciu porażek z rzędu w Betclic 1. Lidze, a na zwycięstwo czeka od końcówki sierpnia. Jakby tego było mało, w klubie znad morza brakuje pieniędzy – piłkarze czekają na wypłatę zaległego wynagrodzenie, podczas gdy prezes Adam Dzik nie dotrzymuje słowa.
Fot. PressFocus
Kotwica jest pogrążona w wielowymiarowym kryzysie – sportowym, finansowym i organizacyjnym. Pierwszoligowy beniaminek przegrał wszystkie sześć ostatnich meczów na zapleczu Ekstraklasy, a na zwycięstwo w ligowych rozgrywkach czeka od 20 sierpnia.
Załamanie formy może być bezpośrednio powiązane z brakiem płynności finansowej klubu. Poślizgi w wypłatach przekładają się bowiem z reguły na mniejszą motywację pracowników, którzy z jednej strony muszą wykonywać swoją pracę, a z drugiej nie są za nią należycie wynagradzani.
Nie inaczej jest w przypadku piłkarzy Kotwicy. Jak poinformował Norbert Skórzewski, dziennikarz zorientowany w świecie zachodniopomorskiej piłki, ostatnio doszło do spotkania zawodników i prezesa kołobrzeskiego klubu. W jego toku ustalono, że do 30 listopada wszystkie zaległości zostaną uregulowane.
Tak się jednak nie stało. Adam Dzik, prezes Kotwicy, po raz kolejny nie dotrzymał danego słowa i przełożył termin wypłaty o następny tydzień. Przez to atmosfera w szatni przed spotkaniem z Wisłą Płock jest, delikatnie rzecz ujmując, nie najlepsza.
Kotwica po 17. kolejkach Betclic 1. Ligi ma na swoim koncie 14 punktów i znajduje się na ostatnim bezpiecznym miejscu w tabeli. (jb)