Przejdź do treści
Vuković: Gole nadejdą

Ligi w Europie Liga Europy

Vuković: Gole nadejdą

Legia zremisowała z Atromitosem, jednak zdominowała rywala. Zabrakło jedynie bramek.

Vuković dostrzega postęp w grze Legii. Na szczęście, nie tylko on.

Aleksandar Vuković stwierdził, że już mecz ze Śląskiem Wrocław był zapowiedzią lepszych czasów. – Moim zdaniem ten mecz ze Śląskiem Wrocław zapowiadał progres. Tak to odbierałem. Bałem się, że drużyna przestanie w to wierzyć, na szczęście uwierzyła w to, co ja mówię. Zagraliśmy poziom lepiej, ale jesteśmy Legią, gramy u siebie i nie chcemy remisować 0:0. Musimy się poprawić, a jedynym sposobem jest praca. W następnym meczu musimy tego dokonać – powiedział trener Legii.

Legii zabrakło w czwartkowy wieczór skuteczności, bo sytuacji nie brakowało. – Mnóstwo jest odpowiedzi, a jedna jest najprostsza. Nie strzelamy goli, ponieważ nie trafiamy do bramki. W poprzednich meczach narzekaliśmy, że nie mamy sytuacji, dziś było ich bardzo dużo. To jest pozytyw. Gole nadejdą, jest to kwestia przełamania. Ważne jest to, że nie tracimy bramek. Grecy zagrają u siebie nieco inaczej. Będą tam bardziej odważni i agresywniejsi. Nie jestem mega szczęśliwy po tym wyniku, ponieważ wiem, że powinniśmy dziś zrobić sobie przewagę, bo w Atenach będzie trudniej. Stać nas jednak, by zagrać tam dobre spotkanie. Nie jest trudno wspierać napastnika, który strzela gola za golem. Sztuką jest wsparcie dla chłopaka, który ma dwadzieścia lat i nie trafił w trzech dogodnych sytuacjach. Zgodzę się, że musimy większymi siłami atakować pole karne. Czasami zdarza się, że któryś skrzydłowy przyśnie i nie wspiera ataku. Jest też kwestią czasu, kiedy piłkarze zaczną wygrywać swoje pojedynki z większą skutecznością. Warto zaczekać, na Ronaldo też czekali w Juventusie przez jakiś czas. Tym bardziej my musimy poczekać.

Aco odniósł się także do pogłosek o rzekomym konflikcie z Carlitosem. – Gdybym miał konflikt z Carlitosem, tobym o nim nie mówił, bo i tak byście nie wierzyli. Ale konfliktu nie mam. Nie mam z nikim konfliktów. Mam nieco inną ocenę osiągnięć drużyny i poszczególnych piłkarzy. Dlatego moje posunięcia mogą dziwić. Patrzę też pod kątem końcówki poprzedniego sezonu, gdzie graliśmy o mistrzostwo Polski. Nie było w końcówce sezonu meczu, w którym Carlitos nie zagrał, a mistrzostwa nie zdobyliśmy. Wierzę w Carlitosa, ale chcę też próbować innych rozwiązań. Inaczej doszlibyśmy do sytuacji, że są zawodnicy, którzy muszą grać.

źródło: własne / Legia Warszawa
sul, PilkaNozna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 43/2024

Nr 43/2024