„Zagraliśmy gówniany mecz”. Trener Lecha grzmi po kolejnym potknięciu
Lech Poznań zakończył rywalizację w rundzie jesiennej porażką 1:2 z Górnikiem Zabrze. Trener Kolejorza nie przebierał w słowach po kolejnym potknięciu swoich podopiecznych. – "Zagraliśmy gówniany mecz" – powiedział Niels Frederiksen.
fot. Pawel Jaskolka / PressFocus
Lech po bardzo dobrym początku sezonu rozsiadł się wygodnie na fotelu lidera Ekstraklasy. Podopieczni Nielsa Frederiksena na końcówce rundy jesiennej złapali jednak zadyszkę. W poprzedniej kolejce zremisowali 0:0 z Piastem Gliwice, a teraz przegrali z Górnikiem w Zabrzu (1:2). Obniżkę formy swoich piłkarzy podsumował na pomeczowej konferencji prasowej Niels Frederiksen.
– „Co tu dużo mówić?! Zagraliśmy gówniany mecz. Zaczęliśmy go źle. Przede wszystkim przegraliśmy go w pierwszej połowie. Nawet jeśli druga wyglądała lepiej, to nawet grając przez 30 minut w przewadze, powinniśmy zrobić coś lepiej. Nie zasłużyliśmy nawet na ten jeden punkt. Rywale byli od nas lepsi” – powiedział trener Kolejorza.
Dodając do tego wcześniejsze wpadki z niżej notowanymi rywalami (porażki 0:2 z Puszczą, 1:2 z Motorem i odpadnięcie z Pucharu Polski z pierwszoligową Resovią), nastroje pro-mistrzowskie w Poznaniu zmieniły się w realistyczny pesymizm.
– Nigdy nie jest dobrze przegrać tuż przed wolnym. Teraz przez ten okres będzie się myśleć o tej porażce. Dobrze jednak, że nadchodzą te urlopy. Będzie czas, aby odpocząć, przewietrzyć głowy i spotkać się za kilka tygodni, by zacząć przygotowywać się do kolejnej rundy w lepszej formie – dodał Frederiksen. (JB)
Wbrew opinii nie których dzienikarze Lech nie jest pewien mistrza Polski 2025. Niels Frederiksen doskonale zdaje sobie sprawę że Lech koniecznie potrzebuje zimą wzmocnień jeżeli chce zdobyć MAJSTRA.
Wychodzę z założenia, że lech mistrzem nie będzie. Stawiam na raków. Niezależnie od wzmocnień w tym momencie czy ich braku. Papszun to po prostu lepszy trener, a pomysł na raków wydaje się być ciekawszy (stabilniejszy) niż ten poznański. Choć biorąc pod uwagę dobro polskiej piłki, w obu tych miejscach za mało jest dobrze grających Polaków. Podobnie jak w jagiellonii, czy legii, czyli następnych w kolejce po mistrzostwo. Hasło „Polska dla Polaków” nie jest doskładnie tym, o co mi chodzi, ale koniecznie musimy zadbać w naszym kraju o porządny inkubator dla potencjalnych graczy naszego chowu, żeby RL nie był tylko miłym wybrykiem losu… W przeciwnym razie PROBIERZ naszych możliwości narodowych w kopanej będzie niski i ciągle będziemy się SKORŻ-yć.