Przejdź do treści
Tottenham w końcu poszedł za ciosem

Ligi w Europie Premier League

Tottenham w końcu poszedł za ciosem

Tottenham Hotspur wrócił na zwycięski szlak. Londyńczycy pokonali na wyjeździe Sheffield United (3:1) i awansowali na czwarte miejsce w tabeli Premier League.


Tottenham odniósł ważne zwycięstwo (fot. Reuters)


Na papierze murowanym faworytem spotkania była drużyna prowadzona przez Jose Mourinho, ale jej forma nie rzucała w ostatnich tygodniach na kolana. W sześciu ostatnich ligowych meczach Koguty odniosły zaledwie jedno zwycięstwo i straciły nieco dystans do ścisłej czołówki.

Jeśli zaś chodzi o graczy Sheffield, to ci w środku tygodnia odnieśli swoje pierwsze zwycięstwo w tym sezonie i dość późno, ale zasygnalizowali, że chcą się włączyć do walki o utrzymanie w elicie. Kibice The Blades mogli więc liczyć na to, że ich pupile pójdą za ciosem i postawią Tottenhamowi wysoko ustawioną poprzeczkę.


Jak się jednak okazało, gościom wystarczyło zaledwie pięć minut, by wyjść na prowadzenie. Hueng-min Son dośrodkował z rzutu rożnego, natomiast piłkę głową do siatki skierował Serge Aurier.

Po zdobyciu gola Tottenham spuścił nieco z tonu i zamiast pójść za ciosem, poczuł się zadowolony ze skromnego prowadzenia. Była to niezwykle ryzykowna gra, ponieważ ostatnio londyńczycy stracili z pozycji drużyny wygrywającej sporo punktów.

Sheffield nie było w stanie odpowiedzieć i przed przerwą zostało ukarane. W 40. minucie świetnie sprzed pola karnego przymierzył Harry Kane, który podwyższył na 2:0 i dał swojej drużynie dwa trafienia zaliczki.

Po zmianie stron Sheffield ruszyło i w końcu dopięło swego. W 59. minucie John Fleck dograł w pole karne, a gola kontaktowego zdobył David McGoldrick i nadzieja ponownie zatliła się u miejscowych.

Radość gospodarzy nie trwała finalnie zbyt długo, ponieważ kilka chwil później Tottenham zdobył trzecią bramkę i ponownie miał dwa trafienia zaliczki. Steven Bergwijn obsłużył dobrym podaniem  Tanguya Ndombele, a ten sytuacyjnym lobem pokonał Aarona Ramsdale’a.




Wynik już ostatecznie się nie zmienił i po końcowym gwizdku to piłkarze Mourinho mogli się cieszyć z kompletu punktów.



gar, PiłkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024