Tottenham lepszy w derbach Londynu
Nie było niespodzianki w derbach Londynu, które zainaugurowały zmagania w ramach szóstej kolejki Premier League. Tottenham Hotspur pokonał West Ham United (3:2).
Harry Kane był bohaterem derbów na London Stadium (fot. Reuters)
Przewaga podopiecznych Mauricio Pochettino ani przez moment nie podlegała dyskusji i wydawało się, że jest kwestią czasu, kiedy goście otworzą wynik. Defensywa „Młotów” długo stanowiła monolit, jednak kiedy w 34. minucie Dele Alli dograł świetną piłkę na głowę Harry’ego Kane’a, to najlepszy strzelec Tottenhamu nie mógł się pomylić.
West Ham nie zdołał się otrząsnąć po stracie pierwszej bramki, a już rywala wyprowadzili drugi cios. W 38. minucie sam na sam z Joe Hartem znalazł się Alli, jednak bramkarz reprezentacji Anglii zdołał odbić piłkę. Ta spadła pod nogi niepilnowanego Kane’a, który dopełnił formalności i skierował ją do siatki.
Gospodarze nie mieli zbyt wielu argumentów, by w jakikolwiek sposób zagrozić lokalnemu przeciwnikowi i po przerwie zostali za swoją bierność skarceni. W 60. minucie do bezpańskiej futbolówki w polu karnym Tottenhamu dopadł Christian Eriksen, który przymierzył tuż przy słupku i zmusił Harta do ponownej kapitulacji.
Kiedy wydawało się, że jest już po meczu, West Ham niespodziewanie strzelił bramkę kontaktową. Na listę strzelców wpisał się Javier Hernandez, a kiedy kilka chwil później z boiska wyrzucony został Serge Aurier (dwie żółte kartki), to nadzieja ponownie zagościła w sercach kibiców i piłkarzy „Młotów”.
Gracze Slavena Bilicia nie ruszyli jednak z huraganowymi atakami na bramkę Hugo Llorisa i próbowali bardzo dokładnie konstruować swoje akcje. Jedna z nich, w 88. minucie, przyniosła gola nr 2.
Wprowadzony na boisko z ławki rezerwowych Arthur Masuaku przedarł się z piłką lewym skrzydłem i dośrodkowała przed bramkę rywali. Tam do futbolówki wyskoczył Cheikhou Kouyate, który mocnym uderzeniem głową pokonał Llorisa.
Na więcej gospodarzy nie było już stać i po końcowym gwizdku ze zwycięstwa mogli się cieszyć gracze Tottenhamu. Co więcej, mecz zakończył się ogromną awanturą na boisku i szarpaniną z udziałem kilkunastu zawodników.
gar, PiłkaNożna.pl