Tak zagrał następny rywal Legii w LK
TSC Bačka Topola przegrało z Astaną w 1 kolejce Ligi Konferencji (0:1)
Przemysław Siemieniako
Legia po wczorajszym zwycięstwie z Betisem ma wielkie nadzieje na następne sukcesy w Lidze Konferencji. Kolejnym rywalem zespołu Goncalo Feio będzie TSC Bačka Topola z Serbii. Mecz Legii na TSC Arenie odbędzie się 24 października o godz. 21. W pierwszym meczu w Lidze Konferencji w swojej historii przedstawiciel serbskiej Superligi przegrał wczoraj na wyjeździe z Astaną (0:1).
Jest to bolesna porażka dla podopiecznych trenera Jovana Damjanovicia. TSC zdecydowanie przeważało przez cały mecz. Było lepszą stroną i powinno strzelić kilka goli. Aż 3 razy trafiło w poprzeczkę. Ofensywa TSC z łatwością tworzyła sobie dobre okazje bramkowe, ale brakowało jej skuteczności. Do momentu oddania strzału akcje gości z Serbii wyglądały bardzo dobrze i można było ich chwalić za to jak konstruowali ataki. Szybko wychodzili z piłką z własnej połowy i wielopodaniowymi akcjami w ataku pozycyjnym rozgrywali na połowie Astany. O wiele gorzej spisywali się jednak w tyłach, gdzie popełniali proste błędy indywidualne. Mieli problemy z trzymaniem ustawienia i przez to ofensywni zawodnicy Astany łatwo znajdowali wolne przestrzenie. Ciągle widać było brak doświadczenia TSC w grze w europejskich pucharach. Zapłacili cenę za nonszalancję w defensywie. Byli zbyt skupieni na działaniach ofensywnych.
Z jednej strony patrząc na ilość dobrych okazji jakie stworzyli można mówić o braku szczęścia gości z Serbii, ale z drugiej błędy ich obrony były zbyt poważne, aby mogli osiągnąć lepszy wynik w Kazachstanie. Po meczu widać było rozczarowanie na twarzach piłkarzy TSC.
Trener Jovan Damjanović był jednak dumny z występu swojej drużyny i podkreślał to w pomeczowych wypowiedziach: „Tak powinno reprezentować się klub i kraj w europejskich pucharach. Możemy być z siebie dumni, bo zdominowaliśmy rywali w każdym aspekcie. Zagraliśmy dobry mecz. Nie zmienia to jednak faktu, że przegraliśmy”.
TSC (4-3-3): Ilić – Jovanović, Đorđević, Stevanović, Petrović – Banjac (78′ Sos), Radin, Stanić – Đakovac (69′ Mboungou), Pantović, Ćirković (84′ Lazetić)