Szefowie Anderlechtu wciąż wierzą w Van den Broma
Po dwóch z kolei porażkach na własnym boisku: 0:3 z Olympiakosem Pireus w Lidze Mistrzów i 0:1 z Kortrijk w ekstraklasie belgijskiej gorąco się zrobiło w Anderlechcie. I nic dziwnego, bo mistrzowie Belgii są dopiero na piątym miejscu w tabeli Jupiler Pro League, ze stratą aż dziewięciu punktów do pierwszego Standardu Liege.
Dziennik „Le Derniere Heure” cytuje menedżera Anderlechtu Hermana Van Holsbeecka: – Cztery porażki w dziesięciu meczach ligowych to zbyt wiele jak na klub taki jak Anderlecht. Ale ciągle wierzymy w trenera Johna van den Brom. Jesteśmy w okresie przejściowym. Na pewno problemem jest, że nie znaleźliśmy następcy dla Lucasa Biglii, który latem odszedł do Lazio Rzym. Argentyńczyk był liderem na nie tylko na boisku, ale i w naszej szatni.
Zbigniew Mroziński, „Piłka Nożna”