Szczęsny podjął decyzję i chce wrócić do Anglii
W ubiegłym tygodniu cytowaliśmy Wojciecha Szczęsnego, który przyznał, że nie wie jeszcze, gdzie będzie grał w kolejnym sezonie. Polak zdradził, że nie zaprząta sobie tym głowy, ale jak wynika z informacji „The Independent”, decyzja w sprawie przyszłości naszego bramkarza już zapadła.
Co z tym Szczęsnym? Gdzie będzie grał w przyszłym sezonie? (fot. Łukasz Skwiot)
– Moja przyszłość? Nic nie wiem. Cały sezon radziłem sobie z tym, by nie myśleć o tym, co może się stać w czerwcu i zamierzam nadal to robić – przyznał niedawno nasz bramkarz, którego cytował serwis „TF”.
Przypomnijmy, że reprezentant Polski jest zawodnikiem Arsenalu, jednak już drugi kolejny sezon spędza na wypożyczeniu do włoskiej Romy. Wszystko wskazuje na to, że „Giallorossich” nie zdecydują się na jego transfer definitywny, a to oznacza, że Szczęsny będzie musiał w lecie wrócić do północnego Londynu.
Nie wiadomo jednak, czy reprezentant Polski pozostanie w Arsenalu i podejmie rywalizację z Petrem Cechem, czy – jeśli nie będzie miał szans na grę – poprosi o pozwolenie na odejście. „The Independent” uważa jednak, że jeśli Szczęsny faktycznie będzie sobie musiał szukać nowego pracodawcy, to jego priorytetem będzie dołączenie do jednego z klubów grających w Premier League.
Angielski dziennik nie ujawnia szczegółów, ale donosi, że w sprawie Szczęsnego pojawiło się już kilka konkretnych zapytań, co raczej nie powinno dziwić, jeśli spojrzy się na jego formę w lidze włoskiej.
27-letni Polak wystąpił od początku kampanii 2016-17 w 36 spotkaniach na wszystkich frontach. W tym czasie udało mu się zachować czternaście czystych kont.
Umowa Szczęsnego z Arsenalem obowiązuje jedynie do końca czerwca 2018 roku, a jego rynkową wartość szacuje się na około 15 milionów euro (za transfermarkt.de).
Dodajmy, że w ostatnich tygodniach naszego bramkarza łączono z przeprowadzką do Napoli, gdzie miałby zastąpić wiekowego już Pepe Reinę. Klub z Neapolu ma być również zainteresowany innym polskim golkiperem – Łukaszem Skorupskim.
Grzegorz Garbacik