Szalony mecz w Lizbonie. Drużyna Majeckiego odpadła z Ligi Mistrzów
Benfica wygrała w dwumeczu z Monaco (1:0 na wyjeździe, 3:3 w domowym rewanżu) i awansowała do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Zespół Radosława Majeckiego odpadł z europejskiego pucharu.
fot. Philippe Lecoeur/FEP/Icon Sport/SIPA USA/PressFocus
W pierwszych minutach doszło do trzech groźnych sytuacji. Chwilę po rozpoczęciu meczu Radosław Majecki bardzo dobrze interweniował przy rozegraniu rzutu wolnego, łapiąc główkowanie Leandro Barreiro z 7. metra. Po chwili dwie świetne szanse miała Benfica – najpierw Eliesse Ben Seghir nieudanie dobijał z bliska, a potem Anatolij Trubin fantastycznie obronił strzał Krepina Diatty.
Pierwszy gol padł w 22. minucie. Wielki błąd w defensywie popełnił Wilfried Singo, który stracił piłkę pod presją Barreiry. Vangelis Pavlidis przejął futbolówkę, wygrał pojedynek na lewej stronie pola karnego i zagrał na dalszy słupek, do niepilnowanego Kerema Akturkoglu, który pokonał bezradnego Majeckiego po uderzeniu z 4. metra, bez przyjęcia, na wślizgu.
Monaco zdołało dość szybko odpowiedzieć. W 32. minucie Breel Embolo dobrze zastawił się w polu karnym przy tzw. górnej piłce, a Takumi Minamino skutecznie uderzył z prawej strony pola karnego, po interwencji bramkarza. Tuż przed przerwą świetnej sytuacji (na 2:1 dla gości) nie wykorzystał Embolo.
Francuzi wyglądali lepiej, co potwierdzili m.in. w 51. minucie, obejmując prowadzenie w rewanżu i doprowadzając do remisu w dwumeczu. Maghnes Akliouche płasko wycofał z prawej strony pola karnego, Embolo sprytnie przepuścił piłkę, a Ben Seghir udanie uderzył z 13. metra (bez przyjęcia) w prawy dolny róg.
Po drugim golu Monaco, lepszy okres miała Benfica, która częściej przebywała na połowie przyjezdnych, ale nie tworzyła wielu okazji. W 61. minucie Zeki Amdouni potężnie strzelił z 25. metra, lecz Majecki świetnie zbił piłkę do boku. Chwilę później 1-krotny reprezentant Polski pewnie wyłapał uderzenie z podobnego miejsca.
W 72. min Thilo Kehrer sfaulował Fredrika Aursnesa w szesnastce, a sędzia – po analizie VAR i obejrzeniu powtórek na monitorze – podyktował rzut karny, który wykorzystał Pavlidis. Majecki czekał do końca, został na środku bramki, a napastnik gospodarzy uderzył nieco obok jego lewej ręki.
Reakcja Monaco? Kapitalna. George Ilenikhena wygrał pojedynek z Nicolasem Otamendim na wysokości koła środkowego, podprowadził piłkę, wbiegł w pole karne i trafił do siatki po ręce Trubina, który mógł zachować się lepiej.
Po chwili było już 3:3. Alvaro Carreras precyzyjnie dośrodkował w szesnastkę, a Orkun Kokcu uprzedził Majeckiego i ładnie uderzył z tzw. pierwszej piłki, z powietrza, po odbiciu od dalszego słupka.
Ostatecznie Benfica awansowała do 1/8 finału Ligi Mistrzów. (MZ)