Szalony mecz na Anfield dla Liverpoolu
Za nami szalone spotkanie w angielskiej Premier League. Liverpool po prawdziwym dreszczowcu pokonał przed własną publicznością Swansea City 4:3.
Liverpool nie składa broni w walce o upragnione mistrzostwo Anglii
Najświeższe doniesienia z Premier League na PilkaNożna.pl – KLIKNIJ!Mecz zaczął się od dwóch bardzo mocnych ciosów gospodarzy i naprawdę nic nie wskazywało na to, by mogli oni mieć jakiekolwiek problemy z odniesieniem zwycięstwa. Wynik zawodów po zaledwie kilkudziesięciu sekundach otworzył
Daniel Sturridge, a nieco ponad kwadrans później na 2:0 podwyższył
Jordan Henderson.
Na trybunach Anfield rozpoczęło się świętowanie, jednak zdecydowanie za wcześnie. Swansea w ciągu blisko czterech minut zdobyła dwa gole i doprowadziła do remisu. Najpierw na listę strzelców wpisał się były piłkarz Liverpoolu
Jonjo Shelvey, a następnie
Simona Mignoleta pokonał
Wilfried Bony.
The Reds jeszcze przed przerwą zdołali otrząsnąć się po stracie dwóch bramek i ponownie objęli prowadzenie. Swojego drugiego gola w tym meczu strzelił Sturridge, ale Łabędzie nie zamierzały składać broni i tuż po przerwie doprowadziły do wyrównania. We własnym polu karnym faulował
Martin Skrtel, a jedenastkę na gola zamienił Bony.
Losy spotkania rozstrzygnęły się na kwadrans przed końcem, kiedy to swojego drugiego gola zdobył grający bardzo dobre zawody Henderson. Wynik 4:3 nie zmienił się już do końca i Liverpool dopisał na swoje konto ważne trzy punkty.
W równolegle toczonym meczu Newcastle United pokonało rzutem na taśmę Aston Villę 1:0. Gola na wagę wygranej zdobył w czwartej minucie doliczonego czasu gry
Loic Remy.GG, PilkaNożna.pl