Derby Sewilli dla Betisu! Drużyna Quique Setiena pokonała na wyjeździe Sevillę 3:5.
Faworytem tego spotkania byli gospodarze. To oni są wyżej w tabeli, a derbów w lidze nie przegrali od 2012 roku. Tym razem jednak dobra passa się skończyła i trzeba było uznać wyższość rywala zza miedzy.
Strzelanina na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan zaczęła się już w 1. minucie. Fabian Ruiz rozegrał dwójkową akcję z Joaquinem, zdecydował się na strzał z 18. metrów i piłka wpadła tuż przy słupku do bramki gospodarzy.
Na odpowiedź Sevilli nie trzeba było długo czekać. Zaledwie dwanaście minut później ekipa Vincenzo Montelli doprowadziła do remisu. Sergio Escudero dośrodkował z rzutu wolnego, dosyć niespodziewany strzał oddał Wissam Ben Yedder i kompletnie zaskoczył golkipera przyjezdnych.
W 21. minucie jednak znowu goście wyszli na prowadzenie. Tym razem Joaquin dośrodkował z rzutu wolnego, do piłki najwyżej wyskoczył Zouhair Feddal i strzałem głową zdobył bramkę.
Trzy minuty później powinien być remis, ale Escudero w doskonałej sytuacji został zablokowany przez jednego z obrońców Betisu. Sevilla jednak zdołała doprowadzić do wyrównania jeszcze przed przerwą. Po dośrodkowaniu z prawego skrzydła Jesusa Navasa, piłkę głową przedłużył Franco Vazquez, a Simon Kjear pokonał Antonio Adana.
Po zmianie stron do intensywniejszych ataków ruszył Betis. W 50. minucie Andres Guadrado uderzył z woleja, ale piłka tylko otarła się o słupek. Trzynaście minut później znowu goście objęli prowadzenie. Ryad Boudebouz dośrodkował z prawej strony na dalszy słupek do Rizy Durmisiego, a ten ze spokojem pokonał golkipera gospodarzy.
120 sekund później przyjezdni przeprowadzili zabójczy kontratak i podwyższyli prowadzenie. Piłkę z lewej strony przejął Cristian Tello, zbiegł do środka i fantastycznym prostopadłym podaniem obsłużył Sergio Leona, a ten nie zmarnował sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali i wpakował futbolówkę do bramki tuż przy słupku.
W doliczonym czasie gry wynik meczu ustalił Tello. Napastnik Betisu przejął piłkę na połowie boiska, przebiegł z nią w pole karne i strzałem po krótkim rogu pokonał Sergio Rico.
Dla Betisu to pierwsze ligowe zwycięstwo nad Sevillą od maja 2012 roku. Z kolei dla gospodarzy był to czwarty kolejny mecz bez wygranej w La Liga.
pgol, PilkaNozna.pl
fot. Jose Manuel Vidal/Forum/Reuters