Przejdź do treści
Święci bliscy sprawienia niespodzianki

Ligi w Europie Premier League

Święci bliscy sprawienia niespodzianki

To już nie jest dołek, to wielki kryzys. Arsenal rozegrał bardzo słabe zawody, ale w doliczonym czasie gry uciekł spod topora, rzutem taśmę ratując remis w starciu z Southampton (2:2).

Święci byli o krok od wygrania w Londynie (fot. Reuters)


Kibice Arsenalu ze sporym niepokojem wypatrywali sobotniego meczu z Southampton. Teoretycznie Kanonierzy nie powinni mieć żadnych problemów z pokonaniem na własnym terenie jednego z najsłabszych rywali w stawce, jednak ich forma na przestrzeni ostatnich tygodni pozostawiała sporo do życzenia. Kolejne porażki i nieprzekonująca gra sprawiły, że Unai Emery znalazł się na cenzurowanym, a każde potknięcie jego drużyny mogło sprawić, że szefowie klubu podejmą decyzję o zmianie menedżera.

Obawy fanów Arsenalu okazały się słuszne, ponieważ już w 8. minucie to goście objęli prowadzenie. Święci szybko wznowi grę ze stałego fragmentu gry, co spowodowało, że w pole karne z piłą wpadł Danny Ings. Napastnik nie szukał finezyjnego uderzenia, a po prostu huknął z całej siły. Futbolówka odbiła się jeszcze od słupka i ostatecznie wpadła do siatki.


Nie minął kwadrans, a gospodarze zdołali odpowiedzieć. W 18. minucie ogromne zamieszanie przed bramką Southampton zdołał wykorzystać Alexandre Lacazette, który strzałem tuż przy słupku nie dał bramkarzowi żadnych szans na skuteczną interwencję. Nie popisał się w tej sytuacji Jan Bednarek, który podobnie jak jego koledzy z formacji obronnej Świętych powinien zrobić nieco więcej.

Londyńczycy nie byli w stanie pójść za ciosem, długimi momentami prezentując się po prostu słabo i bez polotu. Skoro więc nie chciał Arsenal, to swoich szans zaczęli szukać goście. W 69. minucie we własnym polu karnym faulował Kieran Tierney i sędzia wskazał na „wapno”. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł James Ward-Prowse i chociaż jego uderzenie zdołał obronić Bernd Leno, to już przy dobite golkiper Arsenalu nie miał najmniejszych szans.

Prezentujący się mizernie Arsenal zdołał jednak ostatecznie uciec spor topora. W piątej doliczonej minucie swojego drugiego gola strzelił Lacazette, który jednak po skierowaniu piłki do siatki nie ukazał radości, wiedząc, że jego drużyna zawiodła i nie zmienia tego nawet uratowany punkt.





***

Co działo się na innych angielskich boiskach w równolegle rozegranych meczach? Kolejne zwycięstwo odnieśli piłkarze Leicester City, którzy pokonali w delegacji Brighton (2:0), a także Wolves, którzy na wyjeździe uporali się z Bournemouth (2:1).

To nie był dzień gospodarzy w Anglii. Atutu własnego stadionu nie wykorzystał Everton, który przegrał z Norwich City (0:2), podobnie było z Watfordem, który uległ Burnley (0:3).




gar, PiłkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024