Stokowiec: Zbudować fundamenty
– Po to się gra, żeby zmieniać statystyki i odnosić sukces. Gramy dla tabeli i dla kibiców, żeby przychodzili na stadion. Chcemy zbudować solidne fundamenty pod wielki futbol, bo Gdańsk jest miastem wielkich możliwości, jest tu duże zapotrzebowanie na piłkę. Dlatego chcemy utrzymywać się w czołówce – powiedział o obecnej sytuacji w gdańskiej piłce Piotr Stokowiec, szkoleniowiec Lechii.
W najbliższej kolejce Lechia zmierzy się z Koroną Kielce. – Urodziłem się w Kielcach, grałem przez pewien moment w Kornie Kielce, zaliczyłem debiut w 1991 roku. Spędziłem tam całe dzieciństwo i młodość. Mam tam rodzinę i znajomych. Nie jest to bez znaczenia, ale w żaden sposób to mnie nie paraliżuję. Wspominam Kielce z sentymentem, tam się ukształtowałem. To fajny region, cieszę się, że Korona tak dobrze sobie radzi. Zdarzały się mecze, gdy tam wygrywałem. Wracam z sentymentem jak w piosence ś.p. Zbigniewa Wodeckiego „Lubię wracać tam, gdzie byłem już”. Na boisku sentymentów nie będzie, jesteśmy gotowi na twardą walkę, bo wiemy, że tak się tam gra. My także nie mamy sobie nic do zarzucenia, jeśli chodzi o walkę i grę w powietrzu. Szykuje się mecz, gdzie powinny lecieć iskry – przyznał Stokowiec.
W ostatnim meczu z Pogonią Szczecin szansę otrzymał Mateusz Żukowski, który ma zaledwie siedemnaście lat.
– Jestem zadowolony z tego debiutu. On jest jednym z wygranych okresu przygotowawczego, strzelił trzy bramki i miał asystę. Do młodych zawodników trzeba mieć cierpliwość. Wiem, że wszyscy patrzymy na napastników przez pryzmat Krzysztofa Piątka, który wystrzelił. Mateusz ma predyspozycje, żeby być drugim Piątkiem. Zdaję sobie jednak sprawę, że to zawodnik, który dopiero wchodzi, także spokojnie z oczekiwaniami. Potrzebuje czasu i minut – skwitował Stokowiec.
gmar, PilkaNozna.pl
źródło: Lechia Gdańsk
foto: Łukasz Skwiot