Status quo we francuskim klasyku
W meczu Olympique Marsylia – Paris Saint-Germain nie padły żadne zgodne z przepisami gole. Bezbramkowy remis oznacza klasyczny balans.
Kylian Mbbape nie trafił do siatki. (fot. Reuters)
Jeśli chodzi o bezpośrednie mecze na poziomie Ligue 1, przed pierwszym gwizdkiem sędziego panowała równowaga. Gospodarze wygrali 32 razy. Goście – 32 razy. 19-krotnie ich starcia kończyły się remisem. Dziś balans mógł stać się nieaktualny.
W pierwszej połowie nikt się do tego nie przyczynił. Gole nie padły. Albo inaczej – padły, ale nie zostały uznane. W 14. minucie trafił Luan Peres, ale analiza VAR wykazała spalonego. W 21. minucie piłkę w siatce umieścił Arkadiusz Milik, lecz znów zadziałał VAR, który znów ujawnił ofsajd.
W 57. minucie zadanie PSG mocno się skomplikowało. Czerwony kartonik obejrzał Achraf Hakimi.
Grający w osłabieniu goście nie oddali po przerwie ani jednego celnego strzału. Gospodarze zdobyli się na jeden, ale Keylora Navasa nie pokonali.
We francuskim klasyku na niiwe Ligue 1 obowiązuje więc swoiste status quo. Równowaga została zachowana. Olympique Marsylia ma na koncie 32 zwycięstwa. Paris Saint-Germain też 32. 20-krotnie ich starcia kończyły się remisem.
Milik rozegrał 78 minut.
sar, PiłkaNożna.pl