Przejdź do treści
Środowe mecze Ligi Mistrzów z Fortuną

Ligi w Europie Liga Mistrzów

Środowe mecze Ligi Mistrzów z Fortuną

W rozegranych wczoraj meczach rewanżowych o wejście do ćwierćfinału Ligi Mistrzów nie zabrakło emocji – Juventus miał awans na wyciągnięcie ręki, ale nie potrafił ostatecznie pokonać grającego w osłabieniu Porto, zaś Borussia zapewniła sobie awans połączony z lekką nerwówką, bo nie potrafili utrzymać dwubramkowej przewagi. Dziś do gry wracają kolejne czołowe zespoły w Europie, a my zerkamy na nie pod kątem kursów proponowanych przez naszego partnera, czyli Fortunę.


PSG vs. Barcelona

Myśląc o rywalizacji obu ekip każdy kibic ma z pewnością przed oczami dwumecz z 2017 roku, kiedy to PSG nie potrafiło uzyskać awansu mimo wygrania 4:0 w pierwszym meczu – Barcelona w rewanżu dokonała niemożliwego i w fenomenalny sposób pokonała mistrza Francji 6:1. Nie bylibyśmy w szoku, gdyby fani PSG obgryzali dziś paznokcie, bo ich ulubieńcy kolejny raz w pierwszym meczu wbili ekipie z Katalonii cztery gole – skoro wtedy nie dało to awansu, to czemu nie miałoby to stać się ponownie. 

Patrząc na wszystko z odpowiednim dystansem ciężko dawać jednak Barcelonie większe szanse – tym razem rewanż odbędzie się na Parc des Princes, a sam zespół klubu z La Liga nie wydaje się być na tyle mocny. W tamtym meczu o sile „Blaugrany” obok Messiego stanowili tacy zawodnicy jak Suarez, Neymar czy Iniesta, których dziś nie ma już w klubie, a aktualna kadra i atmosfera wokół klubu jeszcze bardziej odbiera szanse na dogonienie paryżan. Jeśli chodzi o PSG, to nie można zacząć inaczej, niż od wspomnienia o Kylianie Mbappe. Młody Francuz nic nie robi sobie z braku u boku Neymara i co mecz udowadnia, że jest nie tylko jednym z najbardziej fascynujących talentów w piłce, ale również piłkarzem z absolutnego aktualnego topu, który jest w stanie niemal w pojedynkę ciągnąć swój zespół. W pierwszym meczu rozegranym w połowie lutego Mbappe był nie do zatrzymania – zdobył 3 gole, ale oprócz tego imponował szybkością, dryblingiem oraz niezwykle błyskotliwą grą.

Jak wygląda sytuacja kadrowa w obu ekipach przed dzisiejszym meczem? Trener Mauricio Pochettino nie będzie mógł skorzystać z nadal kontuzjowanych Bernata i, przede wszystkim, Neymara, a także chorego Moise Keana, z kolei Ronald Koeman skład na rewanż z PSG musi ustalać bez uwzględnienia kontuzjowanych Gerarda Pique, Coutinho, Ansu Fatiego i Sergi Roberto.

W ostatnim meczu przed starciem z Barceloną PSG pokonało 3:0 Brest w Pucharze Francji, a bramki w tym spotkaniu strzelali Sarabia i… któżby inny – dwukrotnie Kylian Mbappe. Warto również zaznaczyć, że dobrą formę w tym starciu potwierdził także Marco Verratti, który asystował przy dwóch golach Francuza. Barcelona w weekend grała mecz ligowy, w którym rywalem była Osasuna – piłkarze Ronalda Koemana wygrali to starcie 2:0, a autorami bramek byli Jordi Alba i 18-letni Ilaix Moriba, którym asystował Leo Messi


Jak przed rewanżem w Paryżu prezentują się kursy bukmacherskie w Fortunie? Jeśli chodzi o sprawę tego, kto awansuje dalej, to bukmacher nie zostawia żadnych złudzeń – kurs 1.01 na PSG nie jest nawet wart rozważania, z kolei stawka za promocję Barcelony to aż 18.00. Znacznie ciekawiej wygląda kwestia podejścia to tego starcia jak do pojedynczego meczu, bo tutaj liczby są zdecydowanie bardziej wyrównane – kurs na wygraną klubu z Paryża to 2.57, na gości 2.59, zaś na remis 4.00. PSG mając w kieszeni bezpieczny wynik może nie podkręcać tempa, grać ostrożnie i uważnie w defensywie oraz czekać na kontry, zatem można zastanowić się nad postawieniem zakładu, że gospodarze nie przegrają – kurs na 1X to aktualnie 1.56. Patrząc na wczorajsze rewanże widzieliśmy, że w obu meczach bramek nie brakowało – starcie Borussii z Sevillą to 4 gole, zaś regulaminowy czas gry w starciu Juve z Porto to 3 gole, dlatego można zastanowić się nad zakładem bramkowym. Kurs na powyżej 2,5 gola w meczu (3 gole lub więcej) wynosi 1.44, zaś powyżej 3,5 gola (4 gole lub więcej) to stawka 2.07. Jeżeli ktoś chciałby posiłkować się zdarzeniami z poprzednich spotkań, to można też wziąć pod lupę takie zdarzenia, jak więcej, niż 4,5 gola (kurs 3.45), a także dokładne wyniki – powtórka z rewanżu sprzed 4 lat, czyli 1:6 (kurs 130.00) czy też identyczny rezultat jak w pierwszym starciu, czyli 4:1 (kurs 40.00). Wymieniać moglibyśmy w nieskończoność, bo Fortuna przygotowała aż 145 różnych zdarzeń na to spotkanie, dlatego najlepiej wejść na stronę bukmachera, założyć konto i zagrać według własnego przekonania.

Liverpool – RB Lipsk

Równolegle do meczu w Paryżu toczyć się będzie walka pomiędzy Liverpoolu z RB Lipsk, z tym że to spotkanie odbędzie się na neutralnym terenie, a konkretnie w Budapeszcie na Puskás Aréna. Mimo znanych od dłuższego czasu problemów kadrowych lepszy w pierwszym meczu był Liverpool, który wygrał z niemieckim zespołem 2:0 po golach niezastąpionych Sadio Mane i Mohameda Salaha. Przed tamtym starciem „The Reds” nie byli faworytem, bo do spotkania przystępowali mając za sobą fatalną serię 3 porażek z rzędu, jednak dali radę przełamać się i odnieśli zwycięstwo nad RB, które było wówczas w kompletnie innej sytuacji i miało za sobą 4 kolejne zwycięstwa. Teraz jest bardzo podobnie – klub z Lipska również wygrał 4 mecze z rzędu, zaś Liverpool przegrał 3 z 4 meczów, z czego jedyne zwycięstwo odniósł nad ostatnim w tabeli Sheffield. Bez Virgila Van Dijka i Joe Gomeza defensywa Jurgena Kloppa prezentuje się bardzo źle i choć dalecy jesteśmy od skazywania „gospodarzy” na porażkę, to jesteśmy pewni, że przed nami ciekawe i zacięte widowisko.


Sytuacja kadrowa w Liverpoolu nadal nie należy do komfortowych – cały czas niedostępni będą wspomniani Van Dijk i Gomez, a oprócz nich w kadrze nie znajdą się także Matip oraz kapitan drużyny, Jordan Henderson. Na tym nie koniec problemów Kloppa, bo może okazać się, że z gry wypadną także Roberto Firmino i Ozan Kabak, jednak o ich stanie dowiemy się nieco bliżej pierwszego gwizdka sędziego. Po drugiej stronie nie wygląda to aż tak drastycznie – od dłuższego czasu poważne urazy leczą Konrad Laimer i Dominik Szoboszlai, zaś niepewni występu są „tylko” Angelino i Willy Orban, czyli dość ważne ogniwa w maszynie trenera Nagelsmanna.

Ostatnie mecze obu ekip to kompletnie inne nastroje, jednak do tego zdążyliśmy przywyknąć. Liverpool kolejny raz zawiódł i przegrał szósty (!) mecz z rzędu na własnym terenie, co chyba nie można określać już mianem sensacji nawet biorąc pod uwagę fakt, że rywalem było mocno przeciętne Fulham. Jurgen Klopp podszedł do tego meczu dość dziwnie, bo na ławce zostawił Fabinho, Thiago, Mane czy Alexandra-Arnolda, a posłał w linii obrony obok Robertsona wystawił Nathaniela Phillipsa oraz Rhysa i Neco Williamsów, co zemściło się i przyniosło kolejny kompromitujący w tym sezonie występ. Lipsk do rewanżu przystępuje po pewnym zwycięstwie 3:0 nad Freiburgiem, a głównymi postaciami tego spotkania byli Christian Nkunku (gol i asysta), Alexander Sorloth (także gol i asysta) oraz Emil Forsberg (bramka na 3:0).


Mimo fatalnej formy w ostatnich meczach faworytem do awansu pozostaje Liverpool, który ma w zanadrzu dwubramkową zaliczkę – nawet tak mocna dysproporcja w aktualnej dyspozycji nie daje wielu szans, aby dawać Lipskowi spore szanse na wygranie trzema bramkami. Kurs na awans Liverpoolu to zaledwie 1.11, zaś stawka za wejście do ćwierćfinału RB to aż 7.10 – jeżeli ktoś mocno wierzy w ofensywne nastawienie Niemców i dziurawą obronę Anglików, to ma okazję zagrać z naprawdę atrakcyjnym kursem. Odcinając się od pierwszego starcia faworytem Fortuny nadal pozostaje Liverpool – kurs na „jedynkę” to aktualnie 2.52, z kolei stawki za remis i „dwójkę” to kolejno 3.60 i 2.85. Spoglądając na bramki warto zaznaczyć, że ekipa z Niemiec strzela ich ostatnio dość sporo – 3 z 4 meczów to 3 zdobyte bramki, co świadczy o ich niezłej formie w ofensywie. Jeżeli ktoś zastanawia się nad tego typu zakładem, to Fortuna proponuje kurs 1.70 za powyżej 2,5 gola, 2.70 za powyżej 3,5 gola, a także 2.29 za poniżej 2,5 gola i 1.53 za poniżej 3,5 gola. Zostając przy bramkach – dostępna jest także możliwość postawienia, że obie drużyny zdobędą dziś gola i stawka na takie wydarzenie to aktualnie 1.53 (w drugą stronę – 2.55, że któraś z drużyn gola nie zdobędzie). Podobnie jak w przypadku meczu PSG i Barcelony, także i tutaj warto samemu spojrzeć na całą ofertę zakładów, bo jest ich naprawdę sporo i każdy typer bez problemu znajdzie coś dla siebie.

PilkaNozna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 44/2024

Nr 44/2024