Lider tabeli Ekstraklasy – Raków Częstochowa – zagrał dzisiaj na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław.
Od początku sezonu Raków spisuje się rewelacyjnie. Zespół z Częstochowy do dzisiejszego spotkania przystępował na pozycji lidera. Nad Śląskiem, który plasował się na piątej pozycji, Raków miał siedem punktów przewagi.
Sobotnie spotkanie lepiej rozpoczęli piłkarze Śląska. Jednak z każdą kolejną minutą pierwszej części meczu coraz lepiej wyglądali zawodnicy Rakowa. Kapitalne uderzenie oddał Ivi Lopez, ale na posterunku znajdował się bramkarz wrocławskiego klubu.
Początek drugiej części gry należał do Rakowa. W świetnej sytuacji znalazł się Lopez, ale piłka po jego uderzeniu trafiła w słupek.
Na pierwsze trafienie w tym spotkaniu musieliśmy zaczekać długo. Bramkowa akcja miała miejsce dopiero w 71. minucie.
Bartłomiej Pawłowski oddał strzał z narożnika pola karnego. W całej sytuacji zawodnik Śląska miał ogromne szczęście. Piłka po rykoszecie wpadła do bramki Rakowa. Jakub Szumski w tej sytuacji nie zachował się najlepiej.
Śląsk wyszedł na prowadzenie pomimo tego, że to Raków do tego momentu meczu wyglądał lepiej. Jasne było to, że w końcówce goście rzucą się do ataków, aby przynajmniej wyrównać.
Ostatecznie wrocławski zespół odniósł cenne zwycięstwo nad liderem tabeli.
gmar, PilkaNozna.pl