Przejdź do treści

Polska Ekstraklasa

Skorża: Derby są najważniejsze

– Banalne? Tak, to będzie mecz walki. Presja będzie olbrzymia. Na obu drużynach – przewiduje Maciej Skorża przed niedzielnymi derbami stolicy pomiędzy Legią a Polonią. Początek o godz. 17.

Dla Skorży derby Warszawy przy Konwiktorskiej w ubiegłym roku to był pierwszy oficjalny mecz w roli szkoleniowca Legii. Drużyna została wzmocniona sześcioma graczami z zagranicy, miała tworzyć się nowa, wielka Legia. Powrót na ziemię był jednak bardzo bolesny. Polonia wygrała 3:0 i chociaż w późniejszych spotkaniach to Legia radziła sobie lepiej i jest wyżej w tabeli to zadra została.

– Czy dla mnie derby Warszawy to najważniejszy mecz w roku? Powiem, że to nawet coś więcej. Bardzo chciałbym w końcu trafić na dobre sędziowanie. Życzyłbym sobie także, abyśmy pierwsi zdobyli bramkę, wówczas byśmy w końcu nie musieli gonić rywala. W takiej sytuacji nasza drużyna dostałaby „pozytywnego kopa”, co stymuluje do lepszej gry. Liczę na uniknięcie problemów zdrowotnych. Na dziś na pewno nie zagrają Dickson Choto, Artur Jędrzejczyk i Maciej Rybus, pozostali są zdrowi. Z kolei mogę już liczyć w pełni na Janusza Gola, który ma szansę zadebiutować w naszych barwach w lidze, bo w Pucharze Polski rozegrał już jedną połowę. Za nadmiar żółtych kartek zabraknie Ariela Borysiuka.

– Można założyć, że to Polonia ruszy na nas pierwsza. Nie byłby to zły scenariusz dla Legii, bo mielibyśmy wtedy więcej miejsca do wyprowadzenia ataków. Nie zmienia to faktu, że będę podejmował pewne decyzje w zależności od rozwoju sytuacji na boisku. Być może w pewnym momencie cofniemy się w kierunku naszej bramki, ale nie wykluczam również gry wysokim pressingiem. Nie wykluczam zastosowania ofensywnego wariantu, chociaż nie musi to oznaczać gry dwoma napastnikami. Chcemy wygrać, a żeby to osiągnać musimy narzucić własny styl i strzelić o jednego gola więcej. Oczekuję kreatywności w ofensywie, bo skuteczność nie jest naszą mocną stroną. Od pewnego czasu pracujemy nad strategią gry, a w najbliższym meczu mamy coś do udowodnienia. W pierwszym spotkaniu przy Konwiktorskiej wynik nie odzwierciedlał realnej różnicy między tymi drużynami. Oczywiście miło byłoby wysoko ograć Polonię, ale teraz stawka jest inna. W sierpniu otwieraliśmy sezon, natomiast w niedzielę porażka „Czarnych Koszul” praktycznie zamknie im drogę do europejskich pucharów. Ciężar gatunkowy tej potyczki jest znacznie większy – opowiadał trener Legii Warszawa.

W środę Skorża w towarzystwie asystenta Rafała Janasa oglądał z trybun przy Konwiktorskiej pucharowy mecz z Lechem Poznań. Mecz zakończony dla drużyny Theo Bosa niekorzystnym wynikiem. – Co było tego wieczora najbardziej uciążliwe? Przenikliwe zimno, strasznie zmarzłem. Natomiast Polonia wypadła dobrze. Gdyby nie weszła tak źle w mecz z Lechem, to biłaby się o awans do ostatniego gwizdka – analizował grę niedzielnego rywala.

Jesienią pod wodzą Skorży drużyna zanotowała bardzo specyficzny bilans – dziewięć zwycięstw i sześć porażek w lidze plus dwie wygrane w Pucharze Polski. W sumie ani jednego remisu. Na wiosnę z dwóch spotkań zremisowała oba.

– Gdyby zamienić te nasze sześć porażek z jesieni na sześć remisów to nie byłoby źle. Natomiast z tych naszych ostatnich wyników cieszy tylko jeden, ten pucharowy z Ruchem. Analizowaliśmy postawę naszej defensywy i chcieliśmy wyeliminować błędy. Jestem pewien, że poprawa gry będzie widoczna. Brakowało nam koncentracji, ale to nie jest problem, z którym nie moglibyśmy sobie poradzić. W tej chwili jest to najważniejszy mankament do wyeliminowania. Zimą najwięcej pracowaliśmy nad zgraniem ofensywy. Ataki pozycyjne wyglądały nieźle, ale w obronie nadal mamy pewne braki – przyznał Skorża przed niedzielnym spotkaniem. – Na jesieni często mówiliśmy, że kibice to nasz najlepszy zawodnik. Bardzo na nich liczymy i musimy to pozytywnie wykorzystać. Jeżeli ktoś nie umie poradzić sobie z presją fanów, to niech zmieni klub. Nawet statystyka pokazuje, że porażki zdarzały się na początku rundy, ale później potrafiliśmy wykorzystać pomoc z trybun. Tu będzie tym bardziej potrzebna, że moim zdaniem mecz nie rozstrzygnie się na początku, a w ostatnich dwudziestu minutach – dodał.

Źródło: ASInfo

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 52-53/2024

Nr 52-53/2024