Sensacyjny remis przy pustych trybunach. Kontrowersyjny mecz na Stade de France
O meczu Francji z Izraelem było bardzo głośno w mediach, i to nie tylko ze względów sportowych ani z powodu nieobecności Kyliana Mbappé. Ostatecznie Trójkolorowi zremisowali z Izraelem w Dywizji A Ligi Narodów.
Otoczka wokół tego meczu całkowicie została zdominowana przez kwestie polityczne i napięcia związane z sytuacją na Bliskim Wschodzie. Choć sam fakt, że mecz Francji z Izraelem doszedł do skutku, wywołał niemałe zaskoczenie, nie obyło się bez wyraźnych oznak dezaprobaty. Francuscy kibice w geście sprzeciwu zbojkotowali to spotkanie, przez co Stade de France pozostało niemal puste, tworząc ponury obraz na tle zazwyczaj tętniącego życiem stadionu.
W ramach protestu kibice wywiesili transparenty oraz zorganizowali specjalną oprawę, okazując wsparcie Palestynie. Na trybunach doszło do kilku incydentów, które odbiły się echem nie tylko na stadionie, ale i w jego okolicach. Przed obiektem zgromadziły się tłumy, wyrażając swoje zdanie na temat konfliktu izraelsko-palestyńskiego.
Sam mecz zakończył się sensacyjnym, bezbramkowym remisem. Francja miała potężną przewagę, tworząc mnóstwo okazji strzeleckich. Trójkolorowi byli do bólu nieskuteczni i nie udało im się strzelić choćby jednej bramki Izraelowi, który w tym meczu nie miał nic do powiedzenia.
Dla reprezentacji Izraela to pierwszy zdobyty punkt w tej edycji Ligi Narodów.