Przejdź do treści
Trainer Zlatko Dalić (Croatia) gestikuliert, gestik waehrend des Spiels der UEFA EURO 2024 - Gruppe B zwischen Kroatien und Italien, Stadion Leipzig am 24. June 2024 in Leipzig, Deutschland. (Foto von Harry Langer/DeFodi Images)     

Trainer Zlatko Dalić (Croatia) gestures during the UEFA EURO 2024 - Group B match between Croatia and Italy at Leipzig Stadium on June 24, 2024 in Leipzig, Germany. (Photo by Harry Langer/DeFodi Images)  
MISTRZOSTWA EUROPY W PILCE NOZNEJ EURO 2024 MECZ CHORWACJA VS WLOCHY
FOT.DEFODI IMAGES/newspix.pl / 400mm.pl
POLAND ONLY!

---
newspix.pl / 400mm.pl

Publicystyka

Selekcjonerzy zostali

Drużyny narodowe Chorwacji i Szkocji łączy z biało-czerwonymi to, że w finałach Euro 2024 również nie wygrały meczu i musiały wracać do domu już po fazie grupowej.

Zbigniew Mroziński

FOT.DEFODI IMAGES/newspix.pl/400mm.pl

W obu federacjach – tak samo jak w PZPN – mimo słabego rezultatu na mistrzostwach Starego Kontynentu, nie dokonano jednak zmian na stanowisku selekcjonera. Na pewno znaczenie w tej kwestii miały zbliżające się eliminacje World Cup 2026.

SZKOCKA KRATA

Prowadzący od ponad pięciu lat reprezentację Szkocji Steve Clarke przyznał, że nawet nie przeszło mu przez myśl, żeby zrezygnować z posady po nieudanych finałach ME w Niemczech. Przypomnijmy, że piłkarze z kraju kojarzonego z kraciastymi spódnicami nazywanymi kiltami, zajęli w turnieju ostatnie 24 miejsce – przedostatnia była reprezentacja Polski. Zaledwie punkt wywalczony dzięki remisowi ze Szwajcarią, a poza tym klęska z Niemcami i porażka z Węgrami po golu straconym w dziesiątej minucie doliczonego czasu – tak wyglądał dorobek piłkarzy z północy Wysp Brytyjskich na Euro 2024.

Clarke, który awansował ze Szkotami również na Euro 2021 oraz wprowadził ich w ubiegłym roku do dywizji A Ligi Narodów, chciałby zwieńczyć selekcjonerską kadencję upragnionym awansem do finałów MŚ. Przygotowaniem do eliminacji MŚ ma być właśnie zbliżająca się Liga Narodów. Dodajmy, że po raz ostatni Szkoci na mundialu byli w roku 1998.

Na mecz z Polską, który zostanie rozegrany 5 września na Hampden Park w Glasgow i na zaplanowane trzy dni trzy dni później w Lizbonie spotkanie z Portugalią, selekcjoner powołał kilku piłkarzy, którzy nie mają na koncie występu w narodowym teamie. W tym gronie jest 28-letni pomocnik Ryan Gauld z kanadyjskiej drużyny Vancouver Whitecaps. W młodym wieku wyjechał z ojczyzny do Sportingu Lizbona i na dekadę zniknął z radarów selekcjonerów. Grał w kilku zespołach portugalskich, a teraz występuje w MLS. Z kolei młody prawy obrońca Max Johnston został doceniony za dobrą postawę w austriackim Sturmie Graz. Do kadry narodowej dołączył też bramkarz Robby McCrorie z Kilmarnock. Kolejny debiutant, 19-letni pomocnik Middlesbrough FC Ben Doak, miał jechać na Euro 2024, lecz wykluczyła go kontuzja.

Tak samo jak byłego rugbistę, starszego od niego o dziesięć lat napastnika Lyndona Dykesa, tyle że on ma już na koncie 36 występów w reprezentacji. Wraca też do kadry skreślony przez Clarke’a ostatecznie z listy na Euro 2024 środkowy obrońca Rangersów – John Souttar. Kilku uczestników kontynentalnego czempionatu nie ma natomiast w ekipie na mecze Ligi Narodów. Przede wszystkim rezygnację z gry w reprezentacji ogłosił pomocnik Celticu, Callum McGregor. W chwili podawania kadry na wrześniowe mecze bez pracy byli i nie dostali nominacji dwaj inni gracze drugiej linii, którzy byli na Euro 2024: Stuart Armstrong i Ryan Jack, chociaż finały ME obejrzał z ławki rezerwowych, tak jak niemający również klubowego przydziału obrońca Liam Cooper. Inny defensor Kieran Tierney wrócił z Realu Sociedad San Sebastian do Arsenalu, ale nie gra od 19 czerwca z powodu kontuzji uda. Powołania nie dostał tym razem też obrońca Jack Hendry z saudyjskiego zespołu Al-Ettifaq.

CHORWACKA SZACHOWNICA

Zlatko Dalić doprowadził drużynę narodową Chorwacji do wicemistrzostwa świata w roku 2018 oraz do trzeciej pozycji na następnym mundialu, więc trudno było oczekiwać, że tak szybko się z niego zrezygnuje. Nie zmienia to faktu, że udział w Euro 2024 był pierwszym, w którym pod jego wodzą Vatreni nie wyszli z grupy na dużym turnieju. Porażka z Hiszpanami była bezdyskusyjna, ale remisy z Albanią i Włochami okazały się dla Chorwatów niezwykle traumatycznym przeżyciem, gdyż w obu przypadkach prowadzenie stracili w doliczonym czasie.

Po mistrzostwach Europy można było się natomiast spodziewać rezygnacji z gry w reprezentacji słynnego pomocnika Luki Modricia. Nic z tych rzeczy, 39-letni piłkarz Realu Madryt wciąż czuje się na siłach, żeby prowadzić do boju zespół w koszulkach w biało-czerwoną szachownicę. Modrić rozegrał już 178 meczów w kadrze Vatrenich i chce nadal śrubować rekord. Nawet w Lidze Narodów nie chce odpuścić, inna sprawa, że grą w klubie nie jest zbytnio obciążony, bo w Realu jest raczej epizodystą. Chorwaci bardzo poważnie traktują te rozgrywki, poprzednią edycję LN zakończyli jako wicemistrzowie, po finałowej porażce z Hiszpanią w rzutach karnych. Nie ma natomiast już w kadrze narodowej innego doświadczonego gracza drugiej linii Marcelo Brozovicia. Zawodnik Al-Nassr Rijad z Arabii Saudyjskiej jeszcze na Euro 2024 harował jak mógł, ale w połowie sierpnia powiedział stop. Nic dziwnego, że Daliciowi mocniej zadrżało serce, gdy w meczu drugiej kolejki Premier League z Ipswich Town już w 50. minucie musiał opuścić boisko kontuzjowany inny filar drugiej linii Mateo Kovacić z Manchesteru City. Tym bardziej że urodzony tak jak on w austriackim Linzu kolejny pomocnik, młody Luka Sucić, dopiero adaptuje się w Realu Sociedad San Sebastian dokąd przybył latem za 10 milionów euro z Red Bulla Salzburg.

 Z obrońców karierę reprezentacyjną zakończył Domagoj Vida, który już finały ostatnich ME oglądał z ławki rezerwowych. Na początku sierpnia operacji musiał się natomiast poddać znany z gry w Legii Warszawa prawy defensor Unionu Berlin Josip Juranović, który grał na Euro, a już po ogłoszeniu kadry na mecze z Portugalią i Polską w czasie treningu zerwał więzadło w kolanie również grający na tej pozycji Josip Stanisić z Bayernu, który niedawno wrócił do Monachium po rocznym wypożyczeniu do Bayeru Leverkusen. Z kolei w spotkaniu 2. kolejki Serie A z powodu urazu już w pierwszej połowie zszedł kontuzjowany też nominowany do kadry na najbliższe mecze środkowy obrońca Martin Erlić z Bolonii. Na dodatek lewy obrońca Borno Sosa dopiero ogrywa się w Torino, gdzie przyszedł po burzliwym sezonie w Ajaksie Amsterdam i zadebiutował dopiero w drugiej kolejce Serie A zaledwie 12 minutami w spotkaniu z Atalantą Bergamo. Z kolei rutynowany skrzydłowy Ivan Perisić na początku sierpnia przestał grać w Hajduku Split i wszyscy czekają, że otrzyma satysfakcjonującą ofertę z zagranicy. Inny skrzydłowy, Lovro Majer z Wolfsburga, w niedawnym spotkaniu z Bayernem strzelił dwa gole, ale i doznał urazu głowy, przez co musiał opuścić boisko w 78. minucie. Na szczęście dla selekcjonera formą błysnął środkowy napastnik TSG Hoffenheim Andrej Kramarić, który na otwarcie sezonu Bundesligi ustrzelił hat tricka w meczu z Holstein Kilonia.

Zanim 8 września Chorwaci w Osijeku zagrają z Polakami, trzy dni wcześniej w Lizbonie zmierzą się z Portugalczykami.

guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Wbudowane opinie
Zobacz wszystkie komentarze

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 52-53/2024

Nr 52-53/2024