Schalke coraz bliżej degradacji
W Gelsenkirchen bez zmian. Kolejna porażka w wykonaniu Schalke. Tym razem ekipa z Zagłębiu Ruhry okazała się gorsza od SC Freiburga. Mimo to w dalszym ciągu ma szanse (ale tylko matematyczne) na zachowanie ligowego bytu.
Radości i zadowolenia próżno szukać w Gelsenkirchen. (fot. Reuters)
20 (słownie: dwadzieścia). Dokładnie tyle porażek w obecnym sezonie ligowym zanotowało Schalke. Do tego siedem remisów i tylko dwa zwycięstwa.
75 (słownie: siedemdziesiąt pięć). Dokładnie tyle goli w obecnym sezonie ligowym straciło Schalke. Do tego raptem osiemnaście trafień strzelonych.
To wszystko są „osiągnięcia” na przestrzeni dwudziestu dziewięciu meczów. A przecież do końca zmagań w Bundeslidze pozostało jeszcze pięć spotkań. Mimo to już można z całą pewnością powiedzieć, że ekipa z Gelsenkirchen jest jedną z najgorszych drużyn (jeśli nie najgorszą) w ponad stuletniej historii niemieckiej ekstraklasy.
Tym razem drużyna z Zagłębia Ruhry musiała w kompromitujący sposób uznać wyższość SC Freiburga. Bramki w wykonaniu Lucasa Holera, Rolanda Sallaia i dublet autorstwa Christiana Guntera dały „czerwono-białym” pewne i wysokie zwycięstwo w stosunku 4:0.
Kolejna porażka – rzecz jasna – nie oznacza dla ostatniego w tabeli S04 niczego dobrego. Na pięć kolejek przed końcem sezonu tylko cud mógłby uratować podopiecznych Dimitrisa Grammozisa przed degradacją na zaplecze Bundesligi. Strata do piętnastego miejsca (czyli pierwszego nad czerwoną kreską oznaczającą spadek) wynosi bowiem czternaście punktów, a do możliwego zdobycia pozostało zaledwie piętnaście oczek.
jbro, PilkaNozna.pl