Rzeź niewiniątek na Vicarage Road
Walec o nazwie „Manchester City” rozjechał kolejnego rywala. Tym razem „The Citizens” rozgromili w meczu wyjazdowym Watford aż (6:0).
Sergio Aguero ustrzelił kolejnego hat-tricka (fot. Reuters)
Piłkarze Pepa Guardioli wskoczyli ostatnio na naprawdę wysoki poziom w swojej grze i udzielili srogich lekcji futbolu graczom Liverpoolu oraz Feyenoordu Rotterdam. Jak się okazało, „Obywatele” nie zamierzali ściągać nogi z gazu i także podczas starcia z Watfordem zaprezentowali się z najlepszej strony.
Manchester City nie czekał i od początku spotkania na Vicarage Road przeszedł do konkretów, chcąc jak najszybciej przesądzić o losach rywalizacji. Watford dzielnie się bronił przez blisko pół godziny, jednak jego mur obronny został w końcu skruszony przez duet Kevin de Bruyne – Sergio Aguero. Pierwszy znakomicie dośrodkował w pole karne, natomiast drugi popisał się dobrym uderzeniem głową.
Kiedy rywal został już napoczęty, worek z bramkami rozwiązał się na dobre. Jeszcze przed przerwą kolejnego gola dołożył Aguero, a na listę strzelców wpisał się również Gabriel Jesus. Trafienie młodego Brazylijczyka nie powinno jednak zostać uznane, gdyż ten w momencie podania od Aguero znajdował się na pozycji spalonej.
W drugiej części spotkania Manchester nie forsował już ta szaleńczego tempa, ale i tak zdoła podwyższyć prowadzenie. W 53. minucie z lewego skrzydła w pole karne dośrodkował David Silva, a wszystko celnym uderzeniem głową wykończył Nicolas Otamendi.
Wynik w końcówce podwyższył rozgrywający znakomita partię Sergio Aguero. Argentyńczyk ruszył w piłką z około trzydziestego metra przed bramką Watfordu, minął na pełnej szybkości czterech obrońców i sprytnym uderzeniem obok Heurelho Gomesa skierował futbolówkę do siatki. Fenomenalna akcja snajpera City.
Gościom wciąż jednak było mało i w 88. minucie udało się im podwyższyć prowadzenie na 6:0. W polu karnym gospodarzy faulowany był Raheem Sterling, który okazał się również pewnym egzekutorem jedenastki.
Dzięki efektownej wygranej „Obywatele” awansowali na fotel lidera Premier League i pozostaną na nim przynajmniej do niedzieli, kiedy to swój ligowy mecz rozegra Manchester City.
gar, PiłkaNożna.pl