Rewolucyjny pomysł mediolańskich klubów

– Chciałbym wprowadzenia dzikich kart albo innych dróg awansu do Ligi Mistrzów dla klubów posiadających odpowiednie możliwości oraz prestiż, by rywalizować w tych rozgrywkach – powiedział Umberto Gandini, który kierowanie Milanem łączy z funkcją wiceprezesa Europejskiego Stowarzyszenia Klubów.

Włoch argumentuje swoją propozycję tym, że co roku w Champions League brakuje miejsca dla najbardziej utytułowanych europejskich zespołów. – Co sezon dwie czy trzy takie drużyny nie kwalifikują się do Ligi Mistrzów i muszą grać w Lidze Europy lub w ogóle nie występują w pucharach – stwierdził Gandini.

Pomysł powiększenia liczby uczestników Ligi Mistrzów przypadł do gustu Erickowi Thohirowi. – Włochy, Anglia, Hiszpania i Francja to najmocniejsze kraje w tym sporcie. Uczestnictwo klubów z tych państw w Lidze Mistrzów jest bardzo istotne. Fani na całym świecie chcieliby oglądać wielkie zespoły grające w Lidze Mistrzów, więc nie rozumiem, dlaczego nie moglibyśmy zwiększyć liczby zespołów w tych rozgrywkach – powiedział prezes Interu Mediolan.

Oba zespoły ze stolicy Lombardii nie zakwalifikowały się w tym sezonie do Champions League. Inter zakończył poprzedni sezon Serie A na piątym miejscu i awansował tylko do Ligi Europy. Jeszcze gorzej spisał się Milan, który na mecie rozgrywek zameldował się dopiero na ósmej pozycji. Mediolańskie drużyny od kilku lat stale oddalają się od europejskiej czołówki. Inter po raz ostatni grał w Lidze Mistrzów w sezonie 2011/12. Z kolei Milan w ciągu siedmiu ostatnich lat tylko raz awansował do ćwierćfinału tych rozgrywek.

Aktualna dyspozycja w lidze włoskiej w przypadku obu zespołów nie napawa optymizmem. Milan miał świetny start sezonu, ale później zaczął gubić punkty ze słabszymi drużynami i w tej chwili zajmuje piąte miejsce ze stratą siedmiu punktów do liderującego Juventusu. Jeszcze gorszy jest Inter, który po sześciu kolejkach plasuje się dopiero na dziesiątej pozycji w tabeli Serie A.

Konrad Witkowski

Źródło: Goal.com