Renat Dadashov – reprezentacje, skandale, gole. Kim jest nowy napastnik Radomiaka?
Zagrał w półfinale EURO U-17 z kadrą Niemiec, potem zmienił reprezentację. Pokonał aktualnego bramkarza Barcelony. Został wyrzucony z Eintrachtu Frankfurt. Podpisał kontrakt z klubem Premier League. Chce być najlepszym piłkarzem na świecie. 25-letni Renat Dadashov ostatnio strzelił gola w debiucie w barwach Radomiaka Radom.
– To napastnik bramkostrzelny, silny w pojedynkach w powietrzu, dobry przy piłce. Dąży do celu, jest zimny jak lód przed bramką – pisał fr.de.
POKONAŁ OBECNEGO BRAMKARZA BARCELONY
– Moje mocne strony? Zagrożenie bramki przeciwnika. Mam to w genach. Mama grała w piłkę ręczną, a tata w piłkę wodną. Rodzice są dla mnie najważniejsi na świecie. W każdy weekend pokonują prawie 400 km, by obejrzeć moją grę. To dla mnie ogromna motywacja. Chcę być ich dumą i w przyszłości odwdzięczyć się im stokrotnie. Jestem osobą wierzącą – w niedziele chodzę do rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. Kościół jest piękny, kiedy tam jestem, zawsze dostaję gęsiej skórki z emocji – mówił Dadashov (rocznik 1999), urodzony w Rudesheim (już po tym, jak jego rodzina wyemigrowała z Azerbejdżanu do Niemiec), w rozmowie z azerisport.com w 2016 roku.
Wtedy błyszczał w juniorskich zespołach RB Lipsk (16 goli w 25 meczach w U-17, 12 bramek w 29 spotkaniach w U-19) i kadrze Niemiec do lat 17 (14 trafień w 16 występach).
– Moim sportowym marzeniem, jednym z największych, jest udział w mistrzostwach Europy w Azerbejdżanie. Dziadkowie kupili już szaliki reprezentacji Niemiec i chcą zobaczyć, jak gram – opowiadał serwisowi Azerisport. Cel osiągnął. Wystąpił we wszystkich pięciu meczach EURO U-17, docierając do półfinału. W trakcie turnieju strzelił trzy gole – po jednym w fazie grupowej, ćwierćfinale i 1/2 finału. Trafiał do siatki w spotkaniach z Austrią, Belgią oraz Hiszpanią. W walce o finał pokonał Inakiego Penę, obecnego zawodnika Barcelony.
ZMIENIŁ REPREZENTACJĘ
Potem zmienił kadrę. FIFA pozwoliła mu na grę w reprezentacji Azerbejdżanu, w barwach której wystąpił 34 razy, zdobył 4 bramki i zanotował asystę (seniorzy). Uczestniczył w sparingach, Lidze Narodów, a także eliminacjach mistrzostw świata i Europy.
– Azerbejdżan jest moim sercem, ojczyzną moich rodziców. Sekretarz generalny AFFA spotkał się ze mną i zapytał, czy chcę występować w kadrze. Niemiecka federacja piłkarska również się kontaktowała i zasugerowała, bym został. Po chwili namysłu wybrałem reprezentację mojej historycznej ojczyzny. Można powiedzieć, że od momentu otrzymania oficjalnego zaproszenia do podjęcia decyzji minęło bardzo mało czasu – opowiadał napastnik w report.az.
– Mówi się, że otrzymał od Azerbejdżanu milion dolarów netto i dom w prezencie – informował „Bild”. Dadashov powiedział, że tak nie było. – Nie dali mi pieniędzy, nikt też nie zbudował mi domu. To nie pierwszy raz, kiedy niemiecka prasa pisze o mnie nieprzyjemne rzeczy. Kiedy przeniosłem się z Eintrachtu do Lipska, napisali, że dostałem 3000 euro i dlatego się tam przeprowadziłem. To wszystko nie jest prawdą – wyjaśniał serwisowi 1news.az.
ZOSTAŁ WYRZUCONY Z KLUBU
Okazjonalnie trenował z pierwszą drużyną RB Lipsk (Bundesliga). Według mz.de, jego kariera w tym klubie zakończyła się po porażce w lidze U-19 z Holstein Kiel, z powodu braku właściwego nastawienia. – Napastnik kłócił się z trenerem drużyny U-19, Achimem Beierlorzerem, często przychodził późnym wieczorem do szkółki z internatem, chwalił się pieniędzmi w filmach na WhatsAppie i rzucał banknotami 100 euro – pisał „Bild”.
W marcu 2018 roku wyleciał z Eintrachtu Frankfurt. – Uderzył kolegę z drużyny w twarz.Przytył pięć kilogramów w ciągu tygodnia, podczas turnieju w Dallas. Został wyrzucony z boiska w U-19 za obrazę sędziego. Niko Kovac wykluczył go z obozu z powodu nadwagi. Na zajęciach kopnął zawodnika, który trafił do szpitala. Następnie obraził trenera zespołu do lat 19 – wyliczał „Bild”.
– Bójki i wybuchy gniewu doprowadziły do tego, że Dadashov został wyrzucony przez ówczesnego szefa działu sportu, Frediego Bobicia. Ze względu na wybryki, nadano mu status „specjalisty od skandalu” – czytamy w obszernym tekście Transfermarktu.
– Z każdym dniem zdawałem sobie sprawę, jak ogromną szansę zmarnowałem. W głowie ciągle pojawiały się głosy: „Schrzaniłem, sknociłem”. Trudno było mi uświadomić sobie, że zawiodłem ludzi, którzy we mnie wierzyli. Jasne, popełniłem błędy i prawdopodobnie było ich niemało, ale doświadczona wrogość okazała się ekstremalna. W pewnym momencie miałem już dość i dezaktywowałem konto na Instagramie – wyjaśniał Transfermarktowi.
Poza boiskiem odnalazł spokój i ciszę. – Lubię spędzać wolny czas grając w gry planszowe, bardzo dobrze radzę sobie w UNO. Jestem pedantem, nie znoszę, gdy dookoła leżą rzeczy – opowiadał w blick.ch.
Gdyby Dadashov spotkał dziś Bobicia, to by mu podziękował. – Otworzył mi oczy. To, co zrobiłem, było złe i to moja wina. Z perspektywy czasu widzę, że wiele nauczyłem się we Frankfurcie – mówił Blickowi.
Wyrzucenie z Eintrachtu okazało się dla niego pobudką, by stać się lepszym sportowcem i człowiekiem. – To było jak początek czegoś nowego. Zajęło mi to trochę czasu, ale w końcu zrozumiałem: muszę wszystko zmienić, w przeciwnym razie moja kariera nie potrwa zbyt długo – opowiadał w rozmowie z transfermarkt.de.
PODPISAŁ KONTRAKT Z KLUBEM PREMIER LEAGUE
Chciał wyjechać z Niemiec, oczyścić głowę i zacząć od nowa. Trafił do Estorilu Praia, grającego wówczas na 2. poziomie rozgrywkowym w Portugalii. Wyszło mu to na dobre – może nie miał wybitnego sezonu pod kątem liczb (27 meczów, 4 gole, 1230 minut), ale to wystarczyło, by latem 2019 roku dołączyć do Wolverhampton.
Po podpisaniu 4-letniej umowy z klubem Premier League, Dadashov wrócił do Portugalii, gdzie grał na półrocznym wypożyczeniu w Pacos de Ferreira (9 spotkań, bramka, asysta) z najwyższej ligi. Drugą część ówczesnego sezonu spędził w Wolves (4 spotkania i 2 gole w rezerwach). Potem trafił do Grasshopper Club Zurich, również na zasadzie transferu czasowego, ale chwilę po przyjeździe do Szwajcarii zerwał więzadło krzyżowe i pauzował przez około 10 miesięcy. – Była to dla mnie szokująca diagnoza, ale natychmiast spróbowałem przekształcić negatywne myśli w pozytywne. Uświadomiłem sobie, że wykorzystam czas spędzony na rehabilitacji, by poszerzyć wiedzę w innych obszarach, na przykład w sektorze treningu mentalnego – opowiadał Transfermarktowi.
Chciał grać w Premier League, ale na razie nie zrealizował celu. Miał okazję trenować z pierwszym zespołem Wolves (zaproszony na zajęcia przez Bruno Lage, obecnego szkoleniowca Benfiki), lecz ani razu nie wystąpił w jedynce.
ODŻYŁ W SZWAJCARII, GRAŁ W TURCJI
Latem 2022 roku, po zakończeniu wypożyczenia z Wolverhampton do portugalskiej Tondeli, definitywnie przeszedł do… Grasshopper. Powrót do byłego klubu okazał się bardzo dobrym ruchem. Pierwszy sezon w Szwajcarii? Najlepszy w dotychczasowej karierze. Rozegrał 35 meczów, strzelił 9 goli i 5-krotnie asystował.
– Ma wielki potencjał i stał się dojrzalszy. Wyciągnął wnioski z błędów młodości, teraz jest bardziej zdyscyplinowany – mówił jego starszy brat, Rufat, w rozmowie z liga3-online.de. Co ciekawe, ich siostra grała w piłkę nożną do 16. roku życia.
Latem 2023 roku napastnik trafił na najwyższy poziom rozgrywkowy w Turcji. Przeszedł do Hataysporu, na zasadzie wypożyczenia. Ogółem wystąpił 33 razy w jego barwach, zdobywając 6 bramek.
– W minionym sezonie bardzo pomógł Hataysporowi utrzymać się w Super Lig. Był ważną częścią zespołu. Umowa wypożyczenia Renata zawierała opcję transferu definitywnego, ale to przekraczało nasze możliwości finansowe – wyjaśniał Fatih Kavlak (azerisport.com), były dyrektor sportowy wspomnianego klubu.
Hatayspor nie wykupił Dadashova. Zawodnik wrócił do Szwajcarii, ale tylko na chwilę, gdyż znowu przeniósł się do Turcji, tym razem na 2. poziom rozgrywkowy. Podpisał 2-letni kontrakt z Ankaragucu. Strzelił gola w debiucie, w czwartym spotkaniu dołożył drugą bramkę, a potem został wybity z rytmu przez kontuzję. W październiku przeszedł operację przepukliny pachwinowej. Wrócił do gry po około 6 tygodniach, a później rozwiązał umowę.
GOL W DEBIUCIE W EKSTRAKLASIE
Pod koniec lutego tego roku reprezentant Azerbejdżanu przeszedł do Radomiaka. Podpisał kontrakt do 30 czerwca 2025 roku, z opcją przedłużenia. – Ekstraklasa ma ogromny potencjał, gra tu wiele niezłych drużyn. Dołączając do tego klubu, zrobiłem krok naprzód. Zostałem dobrze przyjęty. Rahil Mammadov bardzo mi pomaga, doceniam to. Większość czasu spędzamy razem. Zawsze miło występować z kimś ze swojego kraju – mówił w rozmowie z azerisport.com.
Zadebiutował w minionym tygodniu, w 28. kolejce Ekstraklasy, z Widzewem Łódź. Wszedł na boisko w 80. minucie, a 10 minut później strzelił gola na 1:1 i zapewnił punkt nowej drużynie. – Renat ma dobrą charakterystykę. Pracuje w polu karnym, walczy, jest silny – opowiadał na konferencji prasowej trener Radomiaka, Joao Henriques.
CHCE BYĆ NAJLEPSZY NA ŚWIECIE
– Niezły, ciekawy piłkarz. Dobrze się porusza, ożywia zespół. Być może nie jest tak szybki, ale zawsze znajduje się w sytuacjach bramkowych – chwalił go Gjoko Hadzievski (azerisport.com), były selekcjoner reprezentacji Azerbejdżanu i Macedonii Północnej.
– Moim marzeniem jest zostać najlepszym piłkarzem na świecie, ale do tego celu pozostało jeszcze 1000 kroków. Moim idolem jest Cristiano Ronaldo. Widziałem film o nim, o tym jak troszczy się o innych, jak ciężko trenuje. To utwierdza w przekonaniu, że nie można być zawodnikiem idealnym i trzeba stale nad sobą pracować, zawsze jest coś do poprawy – tłumaczył 25-latek serwisowi azerisport.com.
STATYSTYKI DADASHOVA W OSTATNICH LATACH:
Sezon 2024/2025: 17 spotkań w Ankaragucu (2 gole, asysta, 740 minut), mecz w Radomiaku (bramka, 10 minut)
Sezon 2023/2024: 5 występów w Grasshopper (gol, 217 minut), 33 spotkania w Hataysporze (6 trafień, 1499 minut)
Sezon 2022/2023: 35 meczów w Grasshopper (9 bramek, 5 asyst, 2171 minut)
Sezon 2021/2022: 37 gier w Tondeli (3 gole, 2 asysty, 1598 minut)