Przejdź do treści
Remontada jakiej świat nie widział? Camp Nou modli się o cud!

Ligi w Europie Liga Mistrzów

Remontada jakiej świat nie widział? Camp Nou modli się o cud!

Real Madryt dzielnie gonił Borussię Dortmund, jednak nie dał rady odrobić strat z pierwszego meczu. W środę przed równie trudnym zadaniem stanie FC Barcelona, która podejmie na własnym stadionie Bayern Monachium.

Jak Europa długa i szeroka, praktycznie wszyscy kibice piłki nożnej zadają sobie jedno podstawowe pytanie – czy Barcelonę stać będzie w środowy wieczór na remontadę jakiej jeszcze świat nie widział? Podopieczni Tito Vilanovy zmierzą się na Camp Nou z Bayernem Monachium w rewanżowym meczu półfinałowym Ligi Mistrzów, jednak by awansować do wielkiego finału tych rozgrywek, będą musieli dokonać rzeczy niemożliwej. Oba zespoły spotkały się bowiem przed tygodniem i wtedy górą okazali się Bawarczycy, którzy zdeklasowali rywali z Hiszpanii wygrywając aż 4:0! Jeśli więc Leo Messi, Andres Iniesta i spółka chcą zagrać 25 maja na londyńskim Wembley, to nie mają innego wyboru jak odrobić te straty. Problem jednak w tym, że jeszcze nikomu w historii europejskich pucharów nie udało się zniwelować tak potężnej zaliczki z pierwszego spotkania. No i jakby nie patrzeć, rywalem Katalończyków nie będzie przypadkowa drużyna, a rozpędzony i pochłaniający kolejnych rywali niczym gigantyczny potwór, Bayern Monachium.

Jednego możemy być jednak pewni. Piłkarze Vilanovy na pewno nie złożą broni i zapewne od pierwszego gwizdka ruszą na swoich rywali. Stawka jest ogromna i jeśli nie o awans, to zagrają oni przynajmniej o godne pożegnanie się rozgrywkami. Historia nie gra w takim przypadku większej roli, jednak nie sposób nie wspomnieć o całkiem niezłym bilansie Barcelony w domowych starciach z niemieckimi przeciwnikami. Duma Katalonii wygrała dziesięć ostatnich meczów z ekipami z Bundesligi, a jej ogólna statystyka, to 19 zwycięstw, 1 remis i 6 porażek. Co ciekawe, Barcelona spotkała się z Bayernem w sezonie 2008-09 Ligi Mistrzów. Wtedy udało jej się wygrać na Camp Nou… dokładnie, aż 4:0. Mimo, że ciężko porównywać potencjały obu zespołów z tamtego czasu, to jednak warto pamiętać, że taki wynik już w historii – i to wcale nie tak dalekiej – padł.

Atmosferę przed spotkaniem podgrzał honorowy prezydent Bayernu, Franz Beckenbauer, który stwierdził, że Barcelona może się uciec do nieczystej gry, byle tylko osiągnąć swój cel. – Barca wykorzysta wszystkie regulaminowe i nieregulaminowe metody, aby zdarzył się cud. Jej piłkarze będą prowokować, ponieważ ich duma został podrażniona – wyznał „Kaiser”, który potem przeprosił i odwracał kota ogonem, ale swój cel osiągnął. Oliwa do ognia została dolana.

Jak prezentują się kwestie kadrowe w obu drużynach? W Barcelonie zawieszony za kartki jest Jordi Alba, a z kontuzją wciąż zmaga się Carles Puyol. Pod znakiem zapytania stoi występ takich zawodników jak Javier Mascherano i Sergio Busquets. Nieco mniej problemów ma Jupp Heynckes, który nie będzie mógł skorzystać jedynie z usług Toniego Kroosa. Przez cały mecz będą musieli się jednak pilnować tacy gracze jak Bastian Schweinsteiger, Luiz Gustavo, Mario Gomez, Javi Martinez, Dante i Philipp Lahm, którzy są zaledwie o jedną żółtą kartkę od zawieszenia i mogą nie zagrać w finale na Wembley.

 

Środa, 1 maja (Barcelona / Camp Nou)
FC BARCELONA – BAYERN MONACHIUM (20:45)

 

Przypuszczalne składy:

Barcelona: Valdes – Alves, Pique, Bartra, Abidal – Song, Xavi Hernandez, Iniesta – Pedro, Villa, Messi

Bayern: Neuer – Lahm, Boateng, Dante, Alaba – Martinez, Schweinsteiger – Robben, Mueller, Ribery – Mandzukić

Typ PilkaNożna.pl: 2:1

Grzegorz Garbacik
PilkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 43/2024

Nr 43/2024