Remis w starciu Wolves z Newcastle United
Drugi z trzech zaplanowanych na niedzielę meczów Premier League zakończył się podziałem punktów. Wolverhampton zremisował na swoim terenie z Newcastle United (1:1).
Wilki były bliskie odniesienia zwycięstwa (fot. Reuters)
Piłkarze Wolverhampton wygrali dwa poprzednie mecze w lidze i jak zapowiadali, podczas starcia na swoim boisku z niżej notowanym Newcastle, będą chcieli pójść za ciosem i ustrzelić hat-tricka. Trzy dopisane punkty pozwoliłyby podopiecznym Nuno Espirito Santo awansować aż na czwarte miejsce w tabeli i zarazem byłby ich najlepszym wejściem w sezon od 1974 roku.
Gospodarze zaczęli w niezłym stylu, jednak nie byli w stanie narzucić rywalowi swoich warunków gry. Sroki bez większego problemu odpierały nieporadne ataki, szukając swoich szans w kontratakach.
Niestety, wszystko to miało swoje przełożenie na poziom zawodów, które w pierwszej połowie były toczone w mocno leniwym i sennym tempie. Kibice Wolves mogli być zaniepokojeni, jednak także zdawali sobie sprawę z tego, że ich drużyna zawsze gra dużo lepiej po zmianie stron.
Niestety, w drugiej połowie miejscowi piłkarze wcale się nie obudzili. Ich ataki wciąż nie sprawiały Newcastle problemów. Espirito Santo próbował roszad w swoim zespole i wpuścił na boisku Adamę Traorę, jednak to wciąż było za mało.
Kiedy coraz więcej wskazywało na to, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem, przypomniał o sobie Raul Jimenez. Najlepszy strzelec Wolves w 80. minucie doszedł do bezpańskiej piłki, która została zbyt krótko wybita i po szybki przyjęciu idealnie złożył się do strzału. Trafił idealnie i Karl Darlow nie był w stanie uratować swojej drużyny.
Jak się okazało, miejscowi nie byli w stanie dowieźć prowadzenia do końca. W 88. minucie z rzutu wolnego uderzył Jacob Murphy, który zaskoczył Rui Patricio. Portugalski bramkarz nie popisał się w tej sytuacji i mocno zawinił przy tym golu.
Kolejnych bramek na Molineux Stadium już nie zobaczyliśmy i spotkanie zakończyło się remisem.
gar, PiłkaNożna.pl