Torino po ciekawym meczu zremisowało na własnym boisku z Empoli.
Obustronny niedosyt po remisie w Turynie.
Kluczowym momentem spotkania była 32 minuta. To wtedy czerwoną kartkę obejrzał
Wilfried Stephane Singo. Sędzia potrzebował pomocy nagrania wideo, ale ostatecznie podjął decyzję, że faul taktyczny piłkarza Granaty zasługuje na wyrzucenie z boiska.
W tym momencie Torino prowadziło 2:0 i wydawało się, że kontroluje sytuację. Tymczasem w trzy minuty Empoli zyskało handicap w postaci gry 11 na 10 oraz zdobyło bramkę kontaktową. W drugiej połowie Azzuri dążyli do wyrównania. Szczególnie aktywny był rezerwowy Andrea La Mantia. W 70 minucie 30-letni napastnik umieścił piłkę w bramce gospodarzy, ale był na spalonym. Co się odwlecze, to nie uciecze. Po chwili La Mantia doprowadził do wyrównania. Na zwycięskie trafienie zabrakło czasu i umiejętności.
Szymon Żurkowski znalazł się w podstawowym składzie Empoli. Zszedł po godzinie. Karol Linetty przesiedział cały mecz wśród rezerwowych.
sul, PilkaNozna.pl