Remis w Kielcach! Janicki uratował punkt dla Górnika!
Korona Kielce już witała się z gąską, mając na wyciągnięcie ręki piąte domowe zwycięstwo z rzędu, lecz musiała obejść się ostatecznie smakiem. W doliczonym czasie gry gola na wagę jednego punktu dla Górnika Zabrze strzelił Rafał Janicki.
PRZEWAGA KORONY
Od mocnego uderzenia potyczkę z zespołem prowadzonym przez Michala Gasparika rozpocząć chcieli gospodarze. Już na samym początku spotkania niezłą sytuację miał Dawid Błanik, lecz nie dał rady jej wykorzystać. Korona szybko przejęła inicjatywę, co chwilę meldując się pod szesnastką zabrzan.
W 9. minucie kielczanie mieli doskonałą okazję, aby udokumentować przewagę. Kryspin Szcześniak sfaulował Konstantinosa Sotiriou. Szymon Marciniak po analizie VAR wskazał na wapno. Do futbolówki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Błanik. Gwiazdor Korony fatalnie wykonał jednak rzut karny i Marcel Łubik zdołał obronić jego uderzenie.
Niestrzelona jedenastka nie podłamała podopiecznych Jacka Zielińskiego. W 23. minucie Korona miała kolejną świetną okazję, aby objąć prowadzenie. Antonin uderzył głową w słupek bramki strzeżonej przez Łubika.
Górnik był w swoich ofensywnych poczynaniach w pierwszej połowie wyjątkowo dyskretny. Niewidoczny był chociażby motor napędowy zabrzan w poprzednich spotkaniach – Ousmane Sow, z którym naprawdę dobrze radził sobie Hubert Zwoźny. Niewidoczni byli też Sondre Liseth i Matus Kmet. Do przerwy goście nie oddali ani jednego uderzenia w światło bramki.
Korona dopięła swego w 45. minucie, zdobywając bramkę niedługo przed zejściem do szatni. Erik Janża przewinił w polu karnym na Zwoźnym. To nie był ewidentnie dzień sędziego Marciniaka, ponieważ ponownie do podjęcia słusznej decyzji potrzebna była interwencja z wozu VAR. Ostatecznie 44-letni arbiter podyktował rzut karny dla Korony. Tym razem Łubik skapitulował po strzale Martina Remacle’a.
Korona prowadzi! Remacle trafia z rzutu karnego tuż przed końcem pierwszej połowy ⚽
Druga odsłona sobotniej rywalizacji wyglądała trochę inaczej od tej pierwszej. Sow przeszedł z lewej strony na prawą, a Konrad Matuszewski nie radził sobie z nim tak dobrze jak Zwoźny. Bramce Xaviera Dziekońskiego zagrozić próbowali również m.in. Jarosław Kubicki, Janża z rzutu wolnego czy Szcześniak.
Wydawało się, że Górnik może nie dać rady doprowadzić do wyrównania, ale wtedy sprawy w swoje nogi wziął Janicki. Niezwykle doświadczony stoper odnalazł się w polu karnym, atomowym uderzeniem pokonując w doliczonym czasie gry Dziekońskiego.
RAFAŁ JANICKI! Walka do końca godna liderów tabeli, Górnik z punktem w Kielcach 💪
Spory niedosyt mogą czuć gospodarze, którzy mieli pełną pulę na wyciągnięcie ręki. Biorąc pod uwagę przebieg boiskowych wydarzeń, to Korona była stroną przeważającą i po pierwszej połowie mogła prowadzić wyżej. Trener Zieliński i spółka mogą pluć sobie w brodę.
Benjamin Mendy jasno o Ekstraklasie. „Nie spodziewałem się tego!”
Benjamin Mendy ostatnio zadebiutował w PKO BP Ekstraklasa. Teraz mistrz świata udzielił obszernego wywiadu, w którym odnosi się do poziomu w PKO BP Ekstraklasa.