Remis Realu z trzecioligowcem
Real Madryt zremisował 2:2 z Fuenlabradą w 1/16 finału Pucharu Hiszpanii.
W ostatnią sobotę w trzeciej lidze hiszpańskiej rezerwy Realu Madryt zremisowały 0:0 z Fueblabradą. Dzisiaj ta sama Fuenlabrada do przerwy prowadziła z pierwszym zespołem „Królewskich”. I Real nie powinien się nawet usprawiedliwiać obecnością w podstawowym składzie Alvaro Tejero, Oscara Rodrigueza i Francisco Feuillassiera, którzy zagrali także w sobotnim meczu III ligi.
Gdyby Fueblabrada była skuteczniejsza, to już przed przerwą mogła odrobić straty z pierwszego meczu, przegranego u siebie 0:2 (w którym Real też nie potrafił strzelić gola przez godzinę gry). Trzecioligowiec prowadził jednak „tylko” 1:0 po strzale zza pola karnego Luisa Milli, choć wydaje się, że lepiej mógł interweniować Keylor Navas.
Wydawało się, że „Królewskich” przed kompromitacją, jaką byłby brak zwycięstwa z dzisiejszym rywalem, uratuje Borja Mayoral. Najpierw w 62. minucie wykorzystał on asystę Garetha Bale’a, a następnie dobił strzał Walijczyka.
Okazało się jednak, że w końcówce spotkania Fuenlabrada wyrównała! Gola dla dzielnych trzecioligowców strzelił Alvaro Portilla. Pozwoliło to jego drużynie na dumne pożegnanie się z Pucharem Hiszpanii.
Real zaś kompromituje nie tyle wynik spotkania, co fakt, że był zdecydowanie słabszą drużyną od trzecioligowca. I piłkarzy Zinedine’a Zidane’a nie usprawiedliwia nawet fakt, że rywal jest liderem swojej ligi, a „Królewscy” zagrali w mocno rezerwowym składzie.
band, PilkaNozna.pl