Rekordowe przełamanie Erlinga Haalanda
Borussia Dortmund wygrała z Werederem Brema. Dwie branki zdobył Erling Haaland, który przełamał tym samym niekorzystną passę strzelecką.
Haaland przełamał niekorzystną passę. (fot. Reuters)
Po bardzo długim okresie, w którym Norwegowi udawało się niemal wszystko, nastał ostatnio czas, w którym przestało mu się udawać najważniejsze. Zdobywanie bramek. Ostatniego gola 20-latek strzelił w starciu z FC Koeln. 20 marca. Potem były mecze z Eintrachtem Frankfurt, Manchesterem City, VfB Stuttgart i znów Manchesterem City. Haaland zaliczył w nich dwie asysty, ale na listę strzelców się nie wpisał.
Złośliwi – a może po prostu spostrzegawczy? – podchwycili temat i powiązali go z uporczywymi poszukiwaniami nowego klubu dla Erlinga. Mino Raiola i Alf-Inge Haaland odwiedzili już Hiszpanię oraz Anglię. Rozmawiali z przedstawicielami największych klubów. A napastnik BVB przestał strzelać.
Dziś się przełamał. I to w wielkim stylu.
Już w pierwszej połowie Haaland skompletował dublet, dzięki któremu gospodarze prowadzili 3:1 (wynik otworzył Milot Rashica, do wyrównania doprowadził Giovanni Reyna). Tym samym został pierwszym graczem w historii klubu z Dortmundu, który w jednym sezonie Bundesligi zdobywał minimum dwie bramki w dziewięciu różnych spotkaniach.
Po przerwie wynik rywalizacji nie ustalił Mats Hummels. 45 minut rozegrał Łukasz Piszczek.
Dzięki wygranej Borussia Dortmund zmniejszyła stratę do czwartego w tabeli Eintrachtu Frankfurt do czterech punktów. Jeśli Haaland utrzyma wysoką formę strzelecką do końca rozgrywek, szanse podopiecznych Edina Terzicia na utrzymanie miejsca w Lidze Mistrzów znacznie wzrosną.
sar, PiłkaNożna.pl