Real zmiażdżył Schalke w Gelsenkirchen
Real Madryt zdeklasował Schalke 04 Gelsenkirchen w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Królewscy wygrali aż 6:1 i praktycznie zapewnili sobie awans do ćwierćfinału.
Piłkarze Schalke za trzy tygodnie pojadą do Madrytu pospacerować po starówce, zwiedzić Pałac Królewski, zobaczyć słynną Bramę Słońca, może wybiorą się do miejscowych muzeów, żeby rozkoszować wzrok dziełami sztuki. Przy okazji zagrają spotkanie rewanżowe z Realem, który na dobrą sprawę będzie mógł wystawić rezerwy.
Carlo Ancelotti przed spotkaniem kurtuazyjnie opowiadał o sile Schalke, podkreślając, że jego zespół musi dać z siebie wszystko, żeby wygrać. Na boisku wyglądało to zupełnie inaczej. Cristiano Ronaldo i Gareth Bale dryblowali między zagubionymi defensorami drużyny Jensa Kellera, niczym na treningu z trampkarzami.
Gospodarze przez 90 minut stworzyli tylko jedną dogodną okazję – Julian Draxler miał piłkę na piątym metrze, ale dał szansę wykazać się Ikerowi Casillasowi. Jak nietrudno się domyślić, golkiper Realu z tej okazji skorzystał.
Strzelanie już w 12. minucie rozpoczął Karim Benzema, który nieco przypadkowo otrzymał piłkę w polu karnym i nie miał kłopotów ze skierowaniem jej do bramki. Kilka minut później Bale zatańczył z dwoma obrońcami w szesnastce i pokonał Ralfa Faehrmanna.
O ile w pierwszej połowie Schalke próbowało postawić się Realowi, o tyle w drugiej było zupełnie bezsilne. Najpierw Ronaldo po pięknym dryblingu uderzył po długim rogu i nie dał szans golkiperowi. Następnie dwójkową akcję Portugalczyka z Benzemą, wykończył ten drugi. Kolejnego gola strzelił Bale, który dostał kapitalne prostopadłe podanie od Sergio Ramosa. Ostatnią bramkę dla Królewskich zdobył jeszcze CR7.
W samej końcówce strzał rozpaczy oddał Klaas-Jan Huntelaar i piłka wylądowała w siatce. Bramka była przepiękna, ale marna to pociecha dla sympatyków Schalke.
kol, PilkaNozna.pl