Podopieczni Zinedine’a Zidane’a powoli wracają na prostą. Real wygrał 4:1 z Valencią na Estadio Mestalla.
Ronaldo zdobył dwie bramki z rzutów karnych na Mestalla. (foto: Reuters)
Zidane po raz pierwszy od 9 miesięcy mógł skorzystać z tercetu BBC. Gra w optymalnym zestawieniu odpowiednio podziałała na
Cristiano Ronaldo, który w pierwszej połowie wykorzystał dwa rzuty karne. Pierwszy został wywalczony przez Portugalczyka, natomiast drugi przez
Karima Benzemę. Oba zostały sprokurowane przez elektrycznego
Martina Montoyę. Pomimo niekorzystnego wyniku Valencia nie była jedynie tłem dla Królewskich. Znakomitych okazji nie wykorzystali
Rodrigo (dwukrotnie) oraz
Geoffrey Kondogbia. W 42 minucie Los Che reklamowali jedenastkę, po tym jak
Casemiro starł się we własnym polu karnym z
Danim Parejo. Sędzia był jednak głuchy na protesty. Do przerwy Real prowadził 2:0.
Po przerwie Nietoperze ruszyły do ataków. W 58 minucie wysiłki gospodarzy zostały nagrodzone po tym jak Santi Mina celnie główkował po centrze z rzutu rożnego. Valencia prezentowała się zdecydowanie lepiej od gości. W 66 minucie powinien być remis, ale Keylor Navas cudem obronił uderzenie Parejo z kilkunastu metrów. Real prosił się o stratę bramki, ale zdołał zadać zabójczy cios. Na sześć minut przed końcem regulaminowego czasu gry Marcelo po dwójkowej wymianie z Marco Asensio dobił gospodarzy. Brazylijski lewy defensor miał również udział przy bramce numer 4 dla Realu. Marcelo zainicjował akcję, Mateo Kovacić wyłożył piłkę Toniemu Krossowi, a ten w swoim stylu przymierzył przy słupku bramki strzeżonej przez Neto.
Real odrobił trzy punkty straty do trzeciego miejsca zajmowanego przez Valencię. Królewscy mają jeszcze w zapasie jeden zaległy mecz, więc mogą przeskoczyć drużynę Marcelino w tabeli.
sul, PilkaNozna.pl