Real dobił krwawiącą Barcę. Demonstracja siły Królewskich!
Real Madryt po raz kolejny w ciągu zaledwie tygodnia pokonał krwawiącą i będącą w lekkim dołku formy Barcelonę. Po zwycięstwie w półfinale Pucharu Króla (3:1), tym razem Los Blancos ograli Blaugranę w rozgrywkach ligowych 2:1.
Leo Messi ma o czym myśleć
Hiszpański ekspert sędziowski: Nie było karnego dla Barcy – KLIKNIJ!Sobotnie El Clasico utraciło nieco na swojej aurze wyjątkowego meczu i wielkiego futbolowego święta. Kwestia mistrzostwa Hiszpanii jest już niemal rozstrzygnięta, dlatego też nie zdziwiło, że Jose Mourinho nie wystawił przeciwko Barcelonie takich zawodników jak Cristiano Ronaldo, Xabi Alonso, Mesut Oezil czy Gonzalo Higuain. Nawet jednak mocno przemeblowany skład nie sprawił, że Królewscy nie wyszli na boisko z bardzo mocnym postawieniem zwycięstwa i utarcia nosa odwiecznemu rywalowi po raz drugi w przeciągu kilku dni.
Już w 6. minucie Alvaro Morata dośrodkował ze skrzydła w pole karne Barcelony, a tam do piłki dopadł kompletnie niepilnowany Karim Benzema i bez problemów wpakował ją do siatki. Gospodarze nie nacieszyli się jednak zbyt długo z prowadzenia. Już bowiem w 18. minucie Dani Alves wypuścił ładnym podaniem Leo Messiego, a tan wpadł w „szesnastkę” Realu, przełożył sobie piłkę na lewą nogę i mocnym strzałem pokonał Diego Lopeza. Nie popisał się w tej sytuacji Sergio Ramos, który zbyt łatwo dał się ograć Argentyńczykowi.
Druga połowa klasyku także mogła zadowolić kibiców zgromadzonych na Estadio Santiago Bernabeu. Opiekunowie obu zespołów dokonali kilku roszad, a na boisku wojna rozgorzała na dobre. Swoje znakomite okazje mieli Morata i Ronaldo, jednak za każdym razem Barceloną ratował Victor Valdes. W końcu jednak gospodarzom się udało. W 82. minucie Luka Modrić dośrodkował z narożnika boiska, a piłkę głowę do bramki skierował Ramos, który wygrał walkę o piłkę z Gerardem Pique.
Wynik już do końca nie uległ zmianie, chociaż w doliczonym czasie gry sędzia nie podyktował ewidentnego rzutu karnego dla Barcelony. Już po końcowym gwizdku ciśnienia nie wytrzymał Valdes, który ruszył z pięściami do arbitra i gdyby go nie powstrzymali, to mogło dojść do rękoczynów. Tak czy inaczej, bramkarz Barcelony został ukarany czerwoną kartką.
GG, PilkaNożna.pl