Oglądając spotkanie „Medalików” z drużyną prowadzoną przez Joao Henriquesa, można było odnieść wrażenie, że już się gdzieś ten mecz widziało. Raków regularnie ma w tym sezonie problemy w rywalizacji z zespołami broniącymi nisko. Było też tak w sobotni wieczór.
Jedną z najlepszych okazji w pierwszej połowie miał Ivi Lopez, którego uderzenie po rykoszecie od Steve’a Kingue, obronił Maciej Kikolski. Poza tym dwukrotnie próbował też m.in. Gustav Berggren. Brakowało w szeregach częstochowian kogoś, kto przyspieszy grę w trzeciej tercji, być może popisze się nieszablonowym zagraniem. Trener Joao Heriques mógł być z całą pewnością usatysfakcjonowany z postawy swoich podopiecznych, którzy byli zdyscyplinowani w defensywie, dzięki czemu Raków miał twardy orzech do zgryzienia, jak dobrać się im do skóry.
KONSTERNACJA W CZĘSTOCHOWIE
Niewiele zwiastowało to, co wydarzyło się w 52. minucie, kiedy Rafał Wolski przeprowadził rajd przez połowę boiska i pokonał Kacpra Trelowskiego. Marek Papszun miał prawo być wściekły na swoich zawodników, którzy nie zwykli tracić goli w tak prosty sposób.
Radość radomian nie trwała jednak długo. Minutę później gospodarze wyrównali. Po podaniu Władysława Koczerhina, Ivi wpadł w pole karne i silnym strzałem nie dał szans Kikolskiemu.
Najpierw Wolski otwiera wynik, chwilę później odpowiada Ivi Lopez i mamy 1:1 w Częstochowie! Świetny początek drugiej połowy 💪
W 64. minucie na listę strzelców po dośrodkowaniu Iviego z rzutu rożnego wpisał się Leonardo Rocha. Portugalczyk jeszcze do niedawna reprezentował Radomiaka, w barwach którego w rundzie jesiennej zaliczył siedemnaście występów, zdobywając jedenaście bramek. Zimą dużo mówiło się o tym, że 27-latek będzie przydatny trenerowi Papszunowi właśnie w spotkaniach, w których „Medaliki” przez niemal pełne 90 minut zmuszone będą atakować pozycyjnie. Początek przygody Rochy pod Jasną Górą do najłatwiejszych nie należy, lecz być może trafienie przeciwko byłym kolegom okaże się przełomowe.
ROCHAAAAAA! Najlepszy strzelec Radomiaka w tym sezonie trafia przeciwko swojej byłej ekipie! ⚽
Częstochowianie wykonali kolejny krok w kierunku mistrzostwa Polski, rehabilitując się tym samym za stratę punktów w starciu z Puszczą Niepołomice w poprzedniej serii gier. Podopieczni trenera Papszuna wykonali tym samym kolejny ważny krok w kierunku mistrzostwa Polski.
Jak rzut za trzy punkty w końcowych sekundach. Indywidualna jakość znów przechyli szalę na stronę Lecha?
Rywalizacja o mistrzostwo to zbiór momentów. Żaden nie jest bez znaczenia, lecz niektóre w końcowym rozrachunku zyskują wagę szczególną. Bramka Afonso Sousy przeciwko Cracovii ma potencjał, by stać się dla Lecha kamieniem milowym.
W generalnej próbie przed finałem Pucharu Polski Legia jako pierwszy zespół pokonała GKS na jego nowym stadionie w Katowicach. Wygrana 3:1 nie przyszła jednak warszawianom łatwo, o czym świadczy fakt, że zwyciężonych gospodarzy żegnały gromkie brawa.