Raków odczarował Limanowskiego. Papszun i spółka rozgromili u siebie Zagłębie
Podwójne przełamanie Rakowa – i to w jakim stylu! Podopieczni Marka Papszuna w czterech domowych meczach z rzędu nie byli w stanie ani zwyciężyć, ani nawet strzelić choćby jednego gola. Aż pod Jasną Górę przyjechało Zagłębie i dostało bęcki 5:1.
Jan Broda
FOT. NATANAEL BREWCZYNSKI / 400mm.pl
Raków dobrze wszedł i szybko wyszedł na prowadzenie. W 10. minucie Władysław Koczergin trafił do siatki.
Pierwsza połowa nie należała jednak do udanych w wykonaniu podopiecznych Marka Papszuna. Jeszcze przed przerwą Marek Mróz doprowadził do wyrównania.
Druga część spotkania to już totalna dominacja gospodarzy. Tuż po zmianie stron Jonatan Brunes wpisał się na listę strzelców.
W końcówce defensywa Zagłębia załamała się, co bezlitośnie wykorzystały Medaliki. Dublet ustrzelił Gustav Berggren, trafienie dołożył Erick Otieno i skończyło się na pięć do jednego.
Raków po zwycięstwie nad Legią (1:0) w efektownym stylu poszedł za ciosem, nie tylko odczarowując swój własny teren, ale również awansując na trzeci stopień podium.