Radzewicz: Gramy z korzyścią dla kibiców
Jednym z bohaterów w zespole Polonii Bytom w zremisowanym w niedzielę 2:2 meczu z Wisłą Kraków był Marcin Radzewicz. 30-letni pomocnik już w 2. minucie otworzył wynik spotkania, a później miał także udział przy golu zdobytym przez Dariusza Jareckiego.
Na początku meczu zawodnik gospodarzy musiał uderzać dwukrotnie, by ostatecznie pokonać golkipera Wisły. Po podaniu od Błażeja Telichowskiego jego pierwszy strzał obronił Sergei Pareiko, ale dobitka była już skuteczna. – Bramkarz odbił piłkę i długo była ona w powietrzu. Musiałem więc poczekać aż opadnie i szybko uderzyć – relacjonował po spotkaniu doświadczony pomocnik. – Widziałem, że golkiper jest poza światłem bramki i wystarczyło tylko trafić, ale piłka wbrew pozorom do najłatwiejszych nie należała.
Po przerwie drugą bramkę dla Polonii zdobył Dariusz Jarecki. Akcja ta zaczęła się jednak od strzału Radzewicza oraz błędu, który przy interwencji popełnił Pareiko. – Cieszę się, że przy drugim golu też miałem swój udział. Trawa była bardzo zroszona, więc uderzyłem po koźle. Ważne, że piłka trafiła ostatecznie pod nogi Darka i prowadziliśmy 2:1 – dodał były zawodnik m.in. Odry Wodzisław i Piasta Gliwice.
Podopieczni Roberta Góralczyka ostatecznie zremisowali jednak po jedenastce skutecznie wykonanej przez Patryka Małeckiego. Sędzia Marcin Borski w polu karnym dopatrzył się faulu Michala Hanka na Cwetanie Genkowie, ale z tą decyzją nie zgadza się pomocnik Polonii. – Klub będzie musiał wystosować jakieś pismo, bo ten pan nie powinien nam już więcej sędziować – stwierdził Radzewicz.
– Gramy obecnie ofensywnie, dobrze dla kibica. Strzelamy bramki, ale też i tracimy – ocenił z kolei grę drużyny z Bytomia 30-latek. – Z drugiej strony, gdybyśmy się tylko skupili na defensywie, to nie zdobywalibyśmy tylu goli. Nie wiadomo, co jest na to najlepszą receptą.
– W tym meczu naszym rywalem była rozpędzona Wisła. Trudno po takim spotkaniu ocenić, czy ten remis jest dla nas szczęśliwy, czy nie – zakończył Radzewicz.
Źródło: ASInfo