Przejdź do treści
Radović dla PN: Bramkową zaliczkę biorę w ciemno!

Ligi w Europie Liga Mistrzów

Radović dla PN: Bramkową zaliczkę biorę w ciemno!

W dwumeczu z Saint Patrick’s, który zapoczątkował tegoroczny marsz Legii w kierunku Champions League, był autorem trzech z sześciu trafień, co najlepiej oddaje rolę, jaką w zespole mistrzów Polski odgrywa Miroslav Radović. Co ciekawe, lider warszawskiego zespołu jest zdania, że przeciw Celticowi stołecznym piłkarzom będzie grało się… łatwiej niż z Irlandczykami w poprzedniej rundzie!

ROZMAWIAŁ ADAM GODLEWSKI

Jaka jest Legia na początku obecnego sezonu? Tak bezbronna i pozbawiona konceptu jak w starciach z Bełchatowem i pierwszym meczu z Saint Patrick’s, czy to krzywe zwierciadło?
Na pewno nie jesteśmy gorszą drużyną niż przed rokiem – mówi Radović (na zdjęciu) „PN”. – Początek sezonu nie udał się Legii, ale żadna drużyna nie gra równo przez cały sezon. Nawet najlepsi mają wahania formy. Dlatego cieszę się, że my pierwszy dołek mamy już za sobą. Udowodniliśmy, iż potrafimy szybko wyjść z małego kryzysu, i na decydujące mecze, te najważniejsze, które dopiero się zbliżają, będziemy już w znacznie lepszej dyspozycji. Nie ma sensu oglądać się na spotkania z Bełchatowem czy Saint Patrick’s, bo to, co będzie się liczyć – jest dopiero przed nami.

Czego brakowało na starcie? Świeżości? A może tylko stabilizacji składu?
Świeżości na pewno nie, nikt nie miał prawa odczuwać nawet śladowego zmęczenia, bo wszystko tak było robione, abyśmy od początku walki o Ligę Mistrzów wyglądali najlepiej. Nie zgadzam się natomiast z twierdzeniem, które jest powtarzane przez wiele osób, że Legia ma dwie równorzędne jedenastki. Bo nie ma, podobnie jak nie dzieje się tak nigdzie na świecie. Są lepsi, a skoro tak, to muszą być też i gorsi w każdym zespole. A przez żonglowanie składem brakuje zgrania. Tyle że znaczne rotacje też nie mogą być wytłumaczeniem aż tak słabego startu, jaki zanotowaliśmy. Przyczyn trzeba chyba szukać gdzieś indziej.

(…)

Steaua Bukareszt była bardzo niewygodnym rywalem. Sądzi pan, że wyspiarski styl Celticu może okazać się łatwiejszy dla legionistów?
W tym momencie trudno mi to jeszcze jednoznacznie ocenić, mądrzejszy będę po pierwszym rozegranym spotkaniu. Po początkowych analizach wydaje mi się jednak, że poziom obecnego Celticu jest bardzo zbliżony do tamtej Steauy, a jakość zawodników obu tych zespołów – porównywalna. Dlatego… jakąkolwiek bramkową zaliczkę na naszą korzyść w meczu w Warszawie biorę w ciemno!

(…)

Cały wywiad w najnowszym wydaniu tygodnika Piłka Nożna! Już w kioskach!

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 45/2024

Nr 45/2024