Puszcza nie powtórzyła błędu Cracovii
W pierwszym meczu 1/8 finału Pucharu Polski doszło do starcia dwóch małopolskich drużyn z różnych biegunów zawodowej piłki: Ekstraklasowej Puszczy Niepołomice i III-ligowej Sandecji Nowy Sącz.
Kamil Sulej
Fot. Norbert Barczyk / PressFocus.pl
Sandecja miała 10 dni na przygotowanie się do meczu z Puszczą. Lider grupy czwartej III ligi celował w kolejną niespodziankę, bowiem w poprzedniej rundzie team Łukasza Mierzejewskiego uporał się z Cracovią.
Sączersi zaczęli mecz odważnie, ale zostali skarceni przez Mateusza Cholewiaka. Ofensor Puszczy uciekł z radarów defensorów Sandecji i w sytuacji sam na sam uderzył obok bezradnego Martina Polacka.
Więcej goli w pierwszej połowie nie było. Po zmianie stron Puszcza starała się kontrolować boiskowe wydarzenia. Trener Tomasz Tułacz nie był pewny swego i z ławki wprowadzał piłkarzy, którzy w meczu ligowym ze Śląskiem Wrocław grali w podstawowym składzie.
Sandecja była cierpliwa i szukała swojej okazji na zaskoczenie faworyta. Sączersi doczekali się w 90 minucie. Z pola karnego uderzał Peter Kolesar, jednak na drodze do szczęścia stanęli Łukasz Sołowiej i poprzeczka.
Puszcza dowiozła minimalną wygraną do ostatniego gwizdka. Czwarty w historii awans Żubrów do najlepszej ósemki Pucharu Polski stał się faktem.