Przejdź do treści
2025.03.24 Warszawa
pilka nozna FIFA Kwalifikacje do Mistrzostw Swiata
Polska - Malta
N/z Robert Lewandowski podziekowanie po wygranej
Foto Pawel Andrachiewicz / PressFocus

2025.03.24 Warsaw
Football - FIFA World Cup qualification
Poland - Malta
Robert Lewandowski podziekowanie po wygranej
Credit: Pawel Andrachiewicz / PressFocus

Polska Reprezentacja Polski

Punkty się zgadzają. I na razie tylko tyle

Ten mecz i wynik tak naprawdę nie świadczą jeszcze o niczym. Jeśli zaczniemy się czarować, że wreszcie zobaczyliśmy prawdziwą drużynę, będzie to pierwszy stopień do zguby. Ocena na tle takiego przeciwnika jest nonsensem, bo nie będzie miarodajna. Natomiast pojawiło się kilka pozytywnych elementów, których brakowało w meczu z Litwą.

Zbigniew Mucha

FOT. Pawel Andrachiewicz / PressFocus

W przeciwieństwie do starcia z Litwą, ten mecz w założeniu miał być inny. Miał być huragan, pasja, agresja, ostrzeliwanie bramki maltańskiej, mnożące się sytuacje i kilka efektownych bramek. Michał Probierz dokonał kilku zmian. Dużo dobrego od początku robił Jakub Kamiński, pewni byli Łukasz Skorupski i Jan Bednarek.

Do przerwy nie wyglądało jednak wszystko zbyt dobrze. Gdyby Malta była, mniej więcej, 130 pozycji wyżej w rankingu FIFA, być może nawet by prowadziła, bo dość niefrasobliwie pozwalaliśmy gościom swobodnie podbiegać do pola karnego i uderzać na bramkę – szczęśliwie bez zastanowienia.

Zastanowił się natomiast selekcjoner, więc na drugą połowę za Mateusza Bogusza wpuścił Bartosza Slisza. Po przerwie wyglądało to już lepiej, rywal osłabł, był rozmach z naszej strony, pojawiły się sytuacje bramkowe, pachniało kolejnymi golami, czyli było coś, czego
próżno wyczekiwaliśmy w piątek. Czas na głębszą analizę dopiero jednak przyjdzie. Wygraliśmy, i całe szczęście, bo gdybyśmy tego nie zrobili, ta drużyna mogłaby mentalnie umrzeć. Po Litwie Robert Lewandowski diagnozował nasze niedostatki. Że byliśmy ustawieni po łuku, za daleko od pola karnego i brakowało chwil robienia przewagi. Teraz byliśmy bliżej, różnicę robił zwłaszcza Kamiński, kilka strzałów z dystansu (Świderski, Szymański, Moder) nie było wyłącznie dla statystyk. Ale postępu nie ma sensu jeszcze mierzyć – pamiętajmy bowiem o tle. Jesteśmy liderami grupy, punkty się zgadzają. I na razie tylko punkty. Polska – 6 oczek, Finlandia – 4, Litwa – 1, Malta, no i jednak Holandia – 0. Wygląda to dobrze, ale – paradoksalnie – powodów do wielkiego optymizmu brakuje.

Co jeszcze zapamiętamy z meczu z Maltą? Na pewno cieszynki Jakuba Modera i Karola Świderskiego. Jeśli ich przekaz był taki, w jaki sposób odebrała go większość obserwatorów, to nie były to cieszynki z TOP 100 biało-czerwonych celebracji. Chyba, że ich sens był zupełnie inny i dopiero go poznamy, tym bardziej, że zdobywca dwóch bramek w tym meczu, Świderski, podobny „układ” prezentował już w klubie. Tego w
każdym razie nie wiemy, pewnie piłkarze sami to kiedyś wyjaśnią.

Jest natomiast jedna sprawa, dość istotna. Otóż Michał Probierz ma mimo wszystko szczęście. Był blisko blamażu w piątek, uratował go trójpak: Skorupski-Lewandowski-rykoszet. W niedzielę przed północą okazało się, że jednak nie zagramy z Hiszpanią. Pewnie i tak nie ma to wielkiego znaczenia patrząc na to, co potrafią Holendrzy, ale zawsze coś. W poniedziałek wiemy już, że po pierwszej kolejce eliminacji na naszym koncie jest komplet punktów, podczas gdy uważani za głównych naszych rywali do drugiego miejsca, Finowie, w Kownie stracili dwa. To się naprawdę może udać. To, czyli druga lokata. Bo kto oglądał starcie Hiszpanii z Holandią, ten potrafi oszacować miejsce, w którym się aktualnie znajdujemy i nasze szanse na bezpośredni awans.

guest
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Wbudowane opinie
Zobacz wszystkie komentarze
Zbyszek
Zbyszek
25 marca, 2025 07:29

Reprezentacja Polski z taką grą będzie miala problemy z Holandią Finlandią a nawet na wyjedzie z Litwą. NGramynslaba piłkę injestesmy słabi trzeba to powiedzieć wprost.

Piotr
Piotr
25 marca, 2025 16:09

Zajecie drugiego miejsca w grupie to obowiązek. W marzeniach można liczyć, że reprezentanci będą chcieli postawić się Holandii za trochę pechową porażkę w końcówce meczu grupowego ME 2024 i powalczyć o wygraną w grupie. Ale trzeba i chcieć i móc

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 12/2025

Nr 12/2025